tag:blogger.com,1999:blog-39669384935395530422024-03-12T23:01:39.514-07:00Poczuj moc książek :)Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.comBlogger106125tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-74960858359819898232012-01-15T09:05:00.000-08:002012-01-15T09:05:52.602-08:00[94] Alyson Noel - Ever<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://ecsmedia.pl/c/ever-niesmiertelni-b-iext3654244.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://ecsmedia.pl/c/ever-niesmiertelni-b-iext3654244.jpg" width="251" /></a></div><br />
Autor: Alyson Noel<br />
Wydawnictwo: Dolnośląskie<br />
Data wydania: Luty 2010<br />
Seria: Nieśmiertelni<br />
ISBN: 978-83-245-8922-7<br />
Liczba stron: 297<br />
Wymiary: 145 x 205 mm<br />
<br />
<b>Opis:</b> Siedemnastoletnia, śliczna Ever jest inna niż jej szkolne koleżanki. Urodę ukrywa pod luźnymi bluzami z kapturem, dużo czasu poświęca na słuchanie "niemodnej" muzyki. Jako jedyna z całej rodziny przeżyła katastrofę samochodową. Mieszka u ciotki i przyjaźni się z tajemniczym i niepokojącym Damenem. Chłopak jest Nieśmiertelny...<br />
<br />
Romans z dreszczykiem i odrobiną fantastyki. Utrzymany w klimacie powieści z bestsellerowego cyklu "Zmierzch".<br />
<br />
<b>Moja opinia: </b>Po tę książkę sięgnęłam dość dawno. Niestety szybko poddałam się, gdyż był to e-book, a nie przepadam za owym elektronicznym formatem. Niedawno jednak miałam okazję przeczytać tradycyjną książkę. Wykorzystałam tę okazję.<br />
<br />
Ever to zywkła, aczkolwiek popularna dziewczyna. Jest stosunkowo ładna, ma blond włosy i niczego sobie figurę. Dostała się do drużyny cheerleaderek, miała wiele planów związanych ze swoją przyszłością. I pewnie by je zrealizowała, gdyby nie zdarzył się wypadek, w wyniku którym straciła całą swoją najbliższą rodzinę. Po tym wypadku zaczęła także widzieć aury, czytać w myślach, a przez dotknięcie kogoś dowiadywała się całej prawdy o tej osobie. Nie potraktowała tego jednak jako dar, lecz jako przekleństwo. Jej życie przestało jej się podobać, tak samo, jak blond włosy. Zaczęła je ukrywać pod kapturem, a cudze myśli zagłuszala muzyką.<br />
<br />
Wtedy pojawia się Damen. Początkowo nie chciała na niego spojrzeć Pragnęła, aby istniała przynajmniej jedna tajemnicza jej osoba. Lecz jej przyjaciele zmusili ją do tego. Nie mogła oderwać od niego wzroku. Nawet kiedy na niego spojrzała, on nadal był tajemniczy.<br />
<br />
Z czasem zaczęła odkrywać jego najmroczniejsze sekrety, rozwiązywać zagadki. Musiała podjąć wiele decyzji, również dotyczącą jej zmarłej siostry, Riley, którą widziała, mimo faktu, że zginęła w wypadku.<br />
<br />
"Ever" to niesamowicie ciekawa i wciągająca książka. Prosty język, wartka akcja, ciekawe dialogi - to wszystko, co zawiera to dzieło. Mnie osobiście przypadła do gustu, sądzę, że kiedyś przeczytam ją po raz drugi. Autorka miała naprawdę ciekawy pomysł i w fantastyczny sposób go zrealizowała. Tylko trzymać kciuki za więcej takich książek.Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-73593095250657364112011-12-24T07:33:00.000-08:002011-12-24T07:33:36.612-08:00Wesołych Świąt :)Życzę zdrowia, szczęścia, pomyślności ;) Wesołych Świąt Bożego Narodzenia, dużo prezentów pod choinką, dwanaście potraw na stole. Szczęśliwego Nowego Roku, wystrzałowego i oczywiście udanego sylwestra spędzonego we wspaniałym gronie przyjaciół bądź rodziny ;))<br />
Życzę także, aby Nowy Rok przyniósł ze sobą wiele książkowych nowości, które dostaniecie w Swoje ręce :D I wielu wspaniałych, wyjątkowych recenzji, które zachwycą każdego czytelnika :))<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://fc07.deviantart.net/fs70/i/2010/322/8/6/santa_claus_by_anpan_man-d3336x5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="310" rea="true" src="http://fc07.deviantart.net/fs70/i/2010/322/8/6/santa_claus_by_anpan_man-d3336x5.jpg" width="320" /></a></div>Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-2059452242161631962011-12-11T06:14:00.000-08:002011-12-11T06:14:20.126-08:00[93] Lisi Harrison - Monster High: Upiorna szkoła<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMF5IXiEZKhlb5rsSVmwOhduTF_IxPNpFSPzzgWRlvrvGJEwtmtpx-bSzIexvmYi-nMzs-IVpyj7KjPPT2s7XaYuDz4X-uXT2qv9mmpFcWbxru1Eonlbq1PXLgE29rSO6e6q7xsAaosvQ/s1600/monster_high_t-1-okl-500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMF5IXiEZKhlb5rsSVmwOhduTF_IxPNpFSPzzgWRlvrvGJEwtmtpx-bSzIexvmYi-nMzs-IVpyj7KjPPT2s7XaYuDz4X-uXT2qv9mmpFcWbxru1Eonlbq1PXLgE29rSO6e6q7xsAaosvQ/s400/monster_high_t-1-okl-500.jpg" width="252" /></a></div><br />
Autor: Lisi Harrison<br />
Tytuł: Monster High: Upiorna szkoła<br />
Wydawnictwo: Bukowy Las<br />
Data wydania: Maj 2011<br />
ISBN: 978-83-62478-29-3<br />
Liczba stron: 280<br />
Wymiary: 130 x 205 mm<br />
Tłumaczenie: Ewa Pater<br />
<br />
Opis: Do szkoły Merston High w mieście Salem w stanie Oregon trafiają dwie nowe uczennice. Melody Carver przybywa z Beverly Hills, by po operacji plastycznej zacząć tu nowe życie - bez astmy i bez garbatego nosa. Frankie Stein, stworzona piętnaście dni wcześniej przez ojca-potwora, opuszcza jego tajne laboratorium, by wziąć szturmem szkołę, zdobyć zainteresowanie chłopców i podbić galerie handlowe. W tej kolejności. Nie wie, że by przetrwać w szkole, w normalnym świecie, powinna ukrywać swoją przerażającą odmienność. Dziewczyny poznają się bliżej, jednak czy Frankie może powierzyć swój największy sekret Melody - przedstawicielce "normalsów"? I czy to możliwe, że nie jest w tej szkole jedynym potworem?<br />
<br />
Moja opinia: Po przeczytaniu kilku książek z serii "Elita" nie miałam ochoty na sięgnięcie po inne dzieła tej autorki. Nawet po takie o dość ciekawej fabule - jak na przykład Monster High. Jednak pewnego dnia, po powrocie ze szkoły do domu, zobaczyłam na łóżku mojej siostry tę książkę. Okazało się, że pożyczyła ją od koleżanki, więc szybko się za nią wzięłam, gdyż miałam niewiele czasu.<br />
<br />
Jak dotąd miasto Salem w stanie Oregon było spokojnym miejscem. Potem jednak rozpoczął się rok szkolny, zaczęły zjeżdżać się przyszłe uczennice ze swoimi zwariowanymi rodzinami.<br />
<br />
Melody Carver przybyła z Beverly Hills. W poprzedniej szkole nie była lubiana, rówieśnicy śmiali się z jej nosa. Wkrótce przeszła jedną operację plastyczną, która była pomysłem jej ojciec chirurga. Już z nowym nosem, swoją matką, ojcem i starszą siostrą przeprowadziła się do nowej miejscowości, by rozpocząć nowe życie i głęboko odetchnąć.<br />
<br />
Frankie Stein, córka Viktora i Viveki Stein, powstała w sposób dość nietypowy. Następnie w ciągu czternastu dni miała się nauczyć, jak żyć; co jest dozwolone, a co zakazane; co dobre, a co złe, aby w wieku piętnastu dni iść do prawdziwej szkoły dla normalsów. Dziewczyna jednak się buntowała, chciała pokazać światu swoją prawdziwą naturę, a raczej wygląd. Marzyła i wciąż marzy o tym, żeby wszyscy zaakceptowali innych takimi, jacy są.<br />
<br />
Obie dziewczyny w większości zajęte były swoimi rozterkami miłosnymi. Melody poznała tajemniczego Jacksona, a Frankie normalsa interesującego się RAD-owcami, czyli potworami. Wkrótce jednak obie odkrywają coś, co naprowadza je na siebie.<br />
<br />
Książka ogółem ciekawa, nietypowa, powiem szczerze, choć wiele jest dzieł, które przedstawiają różnego typu potwory, upiory, stwory. "Monster High" mimo to jest nietuzinkowe. Widać nawet, że zyskało sławę. W końcu w sklepach z zabawkami widzi się lalki, a właściwie karykatury bohaterek tego dzieła. Powstał nawet "serial" na podstawie "Monster High" i dwie (przynajmniej ja tylko o tylu słyszałam) piosenki, w tym jedna Ewy Farny. Nie zmienia to oczywiście faktu, że książka najlepsza. Polecam!Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-62039247216123218382011-11-27T09:41:00.000-08:002011-11-27T09:41:02.989-08:001 urodziny<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://przedszkole-faustyny.pl/Galeria/101120212816tort_500x500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://przedszkole-faustyny.pl/Galeria/101120212816tort_500x500.gif" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Dzisiaj jest 27 listopada, czyli pierwsze urodziny mojego bloga :)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Mam nadzieję, że dadzą mi motywację do powrócenia do nałogowego komentowania innych blogów i także do dodawania nowych notek. Aktualnie czytam "Monster high". Myślę, że za niedługo pojawi się notka ;)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div>Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-8866226619555269772011-11-12T04:05:00.000-08:002011-11-12T04:05:13.727-08:00[92] L. J. Smith - Pamiętniki Wampirów "Przebudzenie"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://ecsmedia.pl/c/pamietniki-wampirow-przebudzenie-b-iext3305193.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://ecsmedia.pl/c/pamietniki-wampirow-przebudzenie-b-iext3305193.jpg" width="258" /></a></div><br />
Wydawnictwo: Amber<br />
Tytuł oryginału: The Vampire Diaries: The Awakening<br />
Data wydania: 24 Czerwiec 2008<br />
ISBN: 9788324113097<br />
Oprawa: miękka<br />
Liczba stron: 216<br />
Cena: 19,80<br />
Tom cyklu: 1<br />
<br />
<b>Opis:</b> Bliżej...<br />
Przerażający miłosny trójkąt w przyprawiającej o dreszcz opowieści o dwóch wampirach i pięknej dziewczynie, której obaj pragną<br />
<br />
Elena: piękna i popularna, może mieć każdego chłopaka.<br />
Stefano: tajemniczy, pogrążony w mrocznej zadumie. Wydaje się jedynym chłopakiem odpornym na wdzięki Eleny. Jednak wkrótce będzie musiał ją chronić przed ponurą tajemnicą swej przeszłości i zrodzoną z niej koszmarną groźbą.<br />
Damon: seksowny, niebezpieczny i opętany żądzą zemsty na Stefano - bracie, który go zdradził. Chce zdobyć Elenę i zrobi wszystko, żeby ją mieć.<br />
<br />
<br />
<b>Moja opinia:</b> Lisa Jane Smith to amerykańska autorka książek głównie o tematyce fantastycznej. Najpopularniejsze są dwie serie: "Świat Nocy" i "Pamiętniki wampirow".<br />
<br />
Postanowiłam wziąć się za tę drugą, a skłonił mnie do tego... serial, który mi się spodobał. A właściwie opinie o jednej postaci - tajemniczego i zabójczo przystojnego Demona o dość ciężkim i równocześnie wspaniałym charakterze.<br />
<br />
"Przebudzenie" przedstawia życie ładnej, popularnej uczennicy pewnego liceum w małym miasteczku Fell's Church - Eleny. Poznajemy rownież jej przyjaciółki: niedoszłą czarownicę, Bonnie, Meredith, Caroline oraz jej bylego chłopka Matta - brata Caroline. Na początku roku szkolnego natrafia na równie seksownego i tajemniczego Stefana. Ten okazuje się jej wybawcą - kilkakrotnie ratuje ją z tarapatów. Zainteresowana nim dziewczyna postanawia odkryć jego przeszłość i stara się dowiedzieć, dlaczego jest taki, jaki jest. Przez swoją ciekawość dowiaduje się więcej, niż powinna.<br />
<br />
Sięgnięcię po tę książkę było błędem. Bowiem musiałam przebrnąć przez całą jedną część, aby dowiedzieć się tylko tyle, że Stefan to tak samo, jak jego brat - Demon, wampir. Fabuła jest banalna. Niektórzy porównują te dzieła do sagi "Zmierzch". Nie widzę między tymi seriami podobienstwa, nie licząc tego, że opowiada o wampirach i także tego, że dwóch chlopaków ubiega się o względy pięknej dziewczyny. Poza tym "Przebudzenie" powstalo wcześniej, niż "Zmierzch".<br />
<br />
Książki nie polecam. Oczywiście, jeśli nie ma się nic innego do czytania, zapewniam, że każdy prędzej czy później przez nią przebrnie. Może nawet coś mu się w tej książce spodoba pod warunkiem, że poprzednią przeczytaną książką nie była jakaś ambitna powieść. Wtedy "Pamiętniki wampirów" podwójnie stracą na wartości. Przy innych dziełach, wypada naprawdę słabo.Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-3090074620079534942011-10-01T03:10:00.000-07:002011-10-01T03:10:58.054-07:00PowrótWróciłam już tydzień temu, ale pozwoliłam sobie jeszcze przez te dni przyzwyczaić się do rzeczywistości, że tak powiem. Ten miesiąc był ciężki, a następne będą jeszcze bardziej, więc nie wiem, co ile będę dodawała notki. Przez ostatni miesiąc przeczytałam tylko jedną książkę, nic nie napisałam... Więc jakość moich "recenzji" może się znacznie pogorszyć.<br />
Przepraszam za wszelkie... problemy i prosiłabym, żebyście nie mieli mi tego wszystkiego za złe...Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-69498662490536279392011-08-23T02:15:00.000-07:002011-08-23T02:16:00.103-07:00[91] Claudia Gray - Wieczna Noc<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://empikmedia.pl/c/wieczna-noc-bprod56450970.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://empikmedia.pl/c/wieczna-noc-bprod56450970.jpg" width="252" /></a></div>Tytuł: Wieczna Noc<br />
Autor: Gray Claudia<br />
Wydawca: Amber<br />
Numer wydania: I<br />
Data premiery: 2010-05-11<br />
Język wydania: polski<br />
Język oryginału: angielski<br />
Ilość stron: 272<br />
Tłumaczenie: Kowalska Agnieszka<br />
Rok wydania: 2010<br />
Forma: książka<br />
<br />
<b>Opis:</b> W nowej szkole wszystko jest dziwne i niepokojące, a nowi koledzy chłodni i wyniośli. Szesnastoletnią Biankę dręczą co noc koszmary: w każdym śnie przedziera się przez las, uciekając przed czymś strasznym. I zawsze ratuje ją ten sam tajemniczy chłopak... Kiedy Bianka spotyka go na jawie, wie, że znalazła pisaną jej miłość. Ale ich pierwszy pocałunek obudzi w niej nieznane przerażające pragnienie i ujawni mroczny sekret, który może okazać się zabójczy - również dla rodzącego się uczucia...<br />
<br />
<b>Moja opinia:</b> Nad kupnem tej książki zastanawiałam się kilka minut i pomimo tego, iż nie czytałam żadnej recenzji, wzięłam ją. Jednakże zanim sama przystąpiłam do czytania, pożyczyłam ją kilku koleżankom, żeby wiedzieć, jakie mogę jej postawić wymagania. Już po dwóch dniach dowiedziałam się, iż książka jest "spoko", a po tygodniu zostałam poinformowana, że "Wieczna Noc" jest dziwna. Przystąpiłam do niej więc z umiarkowanym dystansem.<br />
<br />
Bianca idzie do nowej szkoły wręcz z duszą na ramieniu. Nie wie, co ma się spodziewać po "Wiecznej Nocy" i nie chce wiedzieć. Bowiem już pierwszego dnia ucieka do lasu... gdzie spotyka tajemniczego chłopaka! Od razu się w nim zakochuje i postanawia dla niego (a może przez niego?) wrócić do szkoły. Uczniowie nie są dla niej zbytnio wyrozumiali; nikt nie chce się z nią zaprzyjaźnić. Nawet TEN chłopak ją omija. Dopiero po czasie wszystko się ustatkowywuje. A Bianca staje się... prawdziwą... kobietą (?).<br />
<br />
Książka nie była zła. Ani też powalająca. Postaci wykreowane przez autorkę, nie były jednakowe - to dobrze - jednak czegoś mi w nich brakowało. Niektóre dziewczyny...zbyt puste (jak na mój gust), co się tyczy także płci przeciwnej. Inni bohaterowie natomiast, wyróżniali się tylko tym... że nikt nie zwracał na nich uwagi i traktowano ich jak powietrze. Dopiero w większej połowie książki wszystko odwraca się do góry nogami. To, co nam wydawało się prawidłowe, było złe i na odwrót. A więc tu punkt kulminacyjny jest najważnejszy. Jednym może się to spodobać, drugim nie.<br />
<br />
A jeśli chodzi o szkołę - może i była opisana "mrocznie", ale włos nie jeżył mi się na karku, jak dochodziłam do tych fragmentów. Wydaje mi się, iż autorka mogłaby w tej kwestii bardziej się postarać.<br />
<br />
Ogólnie książka ciekawa i godna uwagi. Przyjemnie się ją czyta i nawet oziębła dyrektorka szkoły, przed którą uczniowie czują respekt, nie stoi temu na przeszkodzie.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">_______________________________________________________</div><div style="text-align: left;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: x-small;">Przepraszam za jakość "recenzji", ale po prostu po tej długiej przerwie wszystko, jakby to powiedzieć - szlag trafiło. Próbowałam napisać coś na poziomie, ale to mi się nie udało. Obiecuję poprawę :) W październiku....</span></div><br />
Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com29tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-52737850518912690572011-08-20T03:04:00.000-07:002011-08-20T03:05:50.540-07:00PowrótWróciłam... ale tylko na tydzień. Potem nie będzie mnie przez miesiąc, gdyż jadę w "pewne miejsce". Mam nadzieję, że będzie tam internet, choć to jest mało możliwe. Poza tym muszę się przyłożyć bardziej do nauki w przyszłym roku szkolnym (czyli już wkrótce), więc recenzje będą się pojawiać zapewne rzadziej. Ten tydzień przeznaczę na skomentowanie blogów i dodanie jednej, góra dwóch recenzji... Tyle tylko niestety możecie się spodziewać... A reszta w październiku.Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-83074751442549801782011-08-06T08:25:00.000-07:002011-08-19T03:00:01.715-07:00InformacjaWiem, że mam straszne zaległości i że ostatnio nie przeczytałam żadnej książki, ale to można wytłumaczyć brakiem czasu. Teraz wyjeżdżam na wakacje, a potem jadę do pewnego miejsca na miesiąc. Nie wiem czy będzie tam internet, ale oby był. Także przepraszam za wszystko. Nadrobię to za dwa miesiące abo - jeżeli będzie nternet - o wiele wcześniej.<br />
A jeśli chodzi o mój nick - został zmieniony, ponieważ... jakby to powiedzieć... dowiedziała się o moim poprzednim nicku nie ta osoba, co trzeba... Więc teraz jestem Coffie, nie.... no... w każdym razie.... ;)Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-57995736749558817122011-08-02T03:16:00.001-07:002011-08-02T03:16:58.493-07:00[90] Cassandra Clare, Klaudia Gray, Libba Bray, Maureen Johnson, Sahar Mlynowski - Wakacje z piekła<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://empikmedia.pl/c/wakacje-z-piekla-bprod57245416.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://empikmedia.pl/c/wakacje-z-piekla-bprod57245416.jpg" width="252" /></a></div><br />
Tytuł: Wakacje z piekła<br />
Tytuł oryginału: Vacations from Hell<br />
Autor: Cassandra Clare, Klaudia Gray, Libba Bray, Maureen Johnson, Sahar Mlynowski<br />
Wydawca: AMBER<br />
Miejsce wydania: Warszawa<br />
Data wydania: 1 czerwca 2010<br />
Liczba stron: 304<br />
ISBN-13: 978-83-241-3682-7<br />
Oprawa: miękka<br />
Wymiary: 130 × 205 mm<br />
<br />
<b>Opis:</b> Wakacje z piekła<br />
Luksusowy statek, willa na Jamajce, francuskie miasteczko, malownicza wioska w Karpatach mogą okazać się przerażająca pułapka dla dziewczyn, które marzyły o ekscytującej wakacyjnej przygodzie. Bo podczas tych wakacji zgubiony bagaż to tylko drobna niedogodność w porównaniu z tym, co knuje zazdrosna czarownica. Poparzenie słoneczne jest bolesne, ale nie trwa tak długo jak rzucona klątwa czy ukąszenie wampira, a nudne towarzystwo nie jest tak straszne jak opowiadanie, które zmienia słuchacza w...<br />
<br />
Lecz miłość kwitnie nawet w najbardziej upiornych okolicznościach…<br />
<br />
<b>Moja opinia: </b>Chodząc między księgarnianymi półkami myślałam tylko o jednym. Znaleźć jakąś sensowną i koniecznie ambitną powieść. Jednak mimo moich dobrych chęci, zatrzymałam się przy książce o fioletowej okładce i widniejącym w środku kwiatku o tym samym kolorze. Mówiła tylko: "Weź mnie! Proszę, weź mnie i przeczytaj!". Co miałam bezradna zrobić, jak to dzieło rozbrajało mnie "wzrokiem"? A że asertywność, a raczej odmawianie nie leży w mojej naturze, to cóż... Kupiłam ją.<br />
<br />
Niemniej jednak do "Wakacji z piekła" podeszłam dość sceptycznie. Czego można się w końcu spodziewać po pracy zbiorowej? Niczego wielkiego. I muszę stwierdzić, iż bardzo dobrze zrobiłam, gdyż moje rozczarowanie nie było takie wielkie, niż gdybym podeszła do tego z wielkim zapałem.<br />
<br />
"Wakacje z piekła" to książka, która dzieli się na pięć części. Każda jest autorstwem poszczególnych autorek. Pierwszą stworzyła Sarah Mlynowski - nieznana zapewne nikomu autorka, takich książek, jak "Milkrun". Nie zostały one jednak wydane w Polsce. Jedyne dzieło tej autorki, jakie możemy zdobyć w naszym kraju, to "Koktajl mleczny" lub opowiadanie "Łowy", znajdujące się w "Wakacjach z piekła".<br />
<br />
"Łowy" to płytkie opowiadanie z pustymi bohaterkami. Są mało realistyczne; wydawać się może wręcz, że to roboty, a nie żywe dziewczyny. Kristin to nieśmiała dziewczyna, która nie ma odwagi zagadać do żadnego chłopaka. Natomiast Liz jest jej przeciwieństwem. Jest pewna siebie i nie boi się rozpocząć rozmowy z płcią przeciwną. Pewnego dnia wybierają się na podróż statkiem, gdzie szukają chłopaków "na jedną noc". Kiedy już ich znalazły, okazało się, iż to "na jedną noc" nie oznacza to, co rzeczywiście oznacza, lecz... A no właśnie. Tu jest ten pytajnik.<br />
<br />
Drugie opowiadanie było ciut lepsze od poprzedniego. Cassandra Clare, autorka "Miasta kości", spisała się o wiele lepiej. Jej opowiadanie, które nazwane zostało "Domem Luster" opowiada o zakochanej na zabój w Evanie Violet. Okazuje się, że jej matka wychodzi za ojca Evana. Niestety wszystko nie jest, jak z bajki. Ojciec Evana bije swoją żonę i znęca się nad nią, a Evan dodatkowo zaczyna coraz częściej odwiedzać pewną sąsiadkę. Czy wyniknie z tego coś dobrego?<br />
<br />
Claudia Gray zaś stworzyła coś mało oryginalnego, ale dodała do tego polepszającą nutkę."Nie lubię twojej dziewczyny" to opowiadanie o dwóch dziewczynach, które rywalizują ze sobą o pewnego chłopaka. Trochę pusta i głupia fabuła, jednak to opowiadanie idealnie nadaje się do tej antologii, gdyż koniec nie jest taki przewidywalny.<br />
<br />
Najbardziej podobały mi się jednak dwa ostatnie opowiadania. Na pierwszym miejscu był "Dekret o podejrzanych" Maureen Johson. Dwie siostry wyjeżdżają na wakacje do Francji, gdzie zostają przekierowane, że tak powiem, na francuską prowincję. Tam najbliższy sąsiad jest kilka albo nawet kilkanaście metrów dalej. I do tego bardzo dziwny sąsiad, który szuka w swoim ogrodzie psa, a na własnym ciele ma ziemię. Czyżby go zakopał, a teraz szuka kości potrzebnych do zupy cebulowej, która już stoi na gazie? Na pewno nie. A co powiedzieć o dłoni jego żony, przechowywanej w ogródku? Deser po obiedzie? A najgorsza jest jednak historia, którą opowiedział dziewczynie. Co ta historia robi z człowiekiem i co się stało do jasnej ciasnej z jego żoną?<br />
<br />
Ostatnie opowiadanie - "Nigdzie nie jest bezpiecznie" - pobija inne na głowę. Narratorem jest chłopak, który wraz z przyjaciółmi wyjeżdża na samodzielne wakacje. Muszą sobie radzić sami. Nawet wtedy, gdy trafiają do miasteczka, w którym kiedyś zawarto pakt z diabłem. Razem z przyjaciółmi obserwują niepokojące zachowanie mieszkańców tego miasteczka. Co im chodzi po głowie i o co chodzi z tą głową kozła i warkoczykami?<br />
<br />
Jak już mówiłam, pierwsze trzy opowiadania były tak naprawdę beznadziejne, jednak dwa ostatnie można przeczytać spokojnie. Choć te dzieła nie są ambitną lekturą, to i tak je polecam. Przyznam, że z "Nigdzie nie jest bezpiecznie" powstałaby całkiem niezła książka, po którą sięgneliby wszyscy fani fantastyki i nie tylko. Muszę powiedzieć, iż mam za złe tej autorce (Libba Bray), że zamiast napisać czegoś innego i wykorzystać to opowiadanie do nowej książki, kazała (a raczej kazało - samo przez się) kupić albo wypożyczyć "Wakacje z piekła", tylko dla jej opowiadania.Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-10418315933520515112011-07-29T03:11:00.000-07:002011-07-29T03:56:23.429-07:00[89] Sherryl Woods - Zapach żółtych róż<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://merlin.pl/Zapach-zoltych-roz_Sherryl-Woods,images_product,31,978-83-238-6572-8.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://merlin.pl/Zapach-zoltych-roz_Sherryl-Woods,images_product,31,978-83-238-6572-8.jpg" width="258" /></a></div>Autor: Sherryl Woods<br />
Tytuł: Zapach żółtych róż<br />
Seria: Powieść Obyczajowa<br />
Liczba stron: 336<br />
Oprawa: miękka<br />
ISBN: 978-83-238-6572-8<br />
Premiera: 18.03.2011<br />
<br />
<b>Opis:</b> Kiedy Mick O’Brien zaprojektował i zbudował nadmorskie miasteczko Chesapeake Shores, myślał, że tworzy raj na ziemi. Jednak dla niektórych członków jego rodziny to malownicze miejsce okazało się przedsionkiem piekła. Uciekło stąd aż troje dorosłych dzieci Micka. Teraz Abby, Bree i Kevin wracają po latach do domu, by uporać się z przeszłością i odbudować rodzinne więzi…<br />
<br />
Bree O’Brien od dziecka marzyła o karierze literackiej. Wyjechała z rodzinnego miasteczka, by spróbować szczęścia w Chicago, ale tutaj nic nie układa się po jej myśli. Sztuki jej autorstwa nie odnoszą sukcesu, a życiowy partner przysparza więcej trosk niż radości. W tej sytuacji Bree ponownie stawia wszystko na jedną kartę. Zrywa z kochankiem, rezygnuje ze współpracy z teatrem i wraca do rodzinnego Chesapeake Shores. Czuje, że nadszedł czas na zmiany. Ku zaskoczeniu wszystkich otwiera kwiaciarnię w centrum miasteczka. Pragnie od nowa poukładać swoje życie, jednak ani rodzina Bree, ani jej były chłopak nie ułatwiają jej zadania…<br />
<br />
<b>Moja opinia:</b> Wyobraźmy sobie małe, aczkolwiek malownicze miasteczko. W pobliżu morze i plaża, trochę dalej piękne zielone tereny, a pomiędzy nimi domy, domki letniskowe oraz kilka budynków rekreacyjnych. Jak ktoś z własnej woli mógłby się stamtąd wyprowadzić, prawda? A jednak zrobiła to Megan - matka Bree, Jess, Abby i Kevina; żona sławnego architekta (który zresztą zbudował do miasteczko). Chciała uciec od swojego aż nazbyt pracowitego męża i wszystkiego, co złe. Za jej śladami poszły również córki i jej jedyny syn. Bree wyjechała do Chicago, zaraz po tym jak poroniła dziecko, które nosiła przez jakiś czas w brzuchu. Zraniła uczucia Jake'a, raz na zawsze tracąc u niego zaufanie. W nowym mieście poznała wybitnego dramaturga, gdyż wcześniej sama przelewała swoje uczucia na papier. Jej dzieła zostały wystawione na deskach teatru, jednak pomimo tego, postanowiła wrócić do rodzinnego miejsca. Tak samo jak jej siostry, a zaraz po tym brat, będący dotychczas sanitariuszem w Iraku.<br />
<br />
Niektórym wydaje się, że ludzie mający już swoje lata, nie mogą albo po prostu nie mają życia towarzyskiego. Jednak za sprawą Megan i Micka, wychodzimy z tego założenia. Po kilkanastu latach spędzonych ze sobą, stwierdzili, iż potrzebują chwili wytchnienia. Trwała ona ponad sześć lat. Ale po tym czasie wrócili do siebie. Proces ten nie trwał długo, ale też nie krótko. Albowiem powroty do siebie nie są takie łatwe, na jakie mogą wyglądać. Przekonała się o tym na własnej skórze Bree, która nadal wynosiła na piedestał swego ukochanego Jake'a. Próbowała o nim nie myśleć. Chciała zacząć nowe życie. Jednak los chciał inaczej. Bree założyła własną kwiaciarnię, co było pierwszym krokiem, ku drugiemu rozdziału. Tymczasem okazało się, że jedyną osobą, od której może otrzymać kwiaty, jest Jake. Czas złączył te dwie osoby w jedność.<br />
<br />
W tej powieści całkiem marginalną rolę pełni Jenny - córka Conni, siostry Jake'a. Zakochała się bowiem w pewnym chłopaku o imieniu Dillon. On ewidentnie chciał jednego, a Jake miał jemu i symultanicznie Jenny to wyperswadować. Bree wpadła na pewnien pomysł, a była to podwójna randka. Tymi dwoma parami była ona i Jake oraz jego siostrzenica z chłopakiem. Randka ta odbyć miała w czasie koncertu ulubionego zespołu Jenny. Po koncercie dziewczyna była strasznie zadowolona, a Dillon prawdopodobnie stracił chęć do tego "jednego".<br />
<br />
Powieść Sherryl Woods pokazuje nam, jak ważne są rodzinne więzi, które nie mają prawa zostać przerwane nawet w najgorszych chwilach. Chodzi tu także o miłość, która jest istotna w życiu człowieka. Z "Zapachu żółtych róż" możemy wywnioskować, że warto spełniać swoje marzenia. Wszakże to one budują nam drogę ku doskonałości.<br />
<br />
Książka ta jest bardzo osobliwa w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wspaniali bohaterowie, których można polubić od razu lub przeciwnie - znienawidzić. Miejsce akcji jest zharmonizowane. Nie potrafię znaleźć innego adekwatnego przykładu. Wiem jednak, że łatwo wpasować się do atmosfery panującej w Chesapeake Shores. Jednakże mimo tych faktów czuję lekki niedosyt. Bree bowiem miała założyć własny teatr regionalny, ale w tej części na pewno nie dowiemy się, czy podjęła jakikolwiek większy krok w tę stronę.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">_________________________________________________________</div><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">Książkę miałam okazję przeczytać i zrecenzować dzięki uprzejmości Księgarni Matras:</div><div style="text-align: center;"><span class="Apple-style-span" style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: 14px; line-height: 19px;"><br />
</span></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFuepnx-H69MDePEJ_q064rcXSWqmPz8WJFoIsYCVoK3N8ndZ8IZxa8ZkPf9YMFTGOa6FcK9F6cvjMrdW_vfGfpllqsASQid6i5jPPgOIBULZPoC4EbPvn7kWUDJBqfqhhXCC1CLfCagA/s1600/matras_logo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFuepnx-H69MDePEJ_q064rcXSWqmPz8WJFoIsYCVoK3N8ndZ8IZxa8ZkPf9YMFTGOa6FcK9F6cvjMrdW_vfGfpllqsASQid6i5jPPgOIBULZPoC4EbPvn7kWUDJBqfqhhXCC1CLfCagA/s1600/matras_logo.jpg" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">Dziękuję za zaufanie :)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"><br />
</div>Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com25tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-77475444879714722272011-07-28T07:17:00.000-07:002011-07-28T07:17:32.865-07:00[88] Isabelle Merlin - Trzy życzenia<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://merlin.pl/Trzy-zyczenia_Isabelle-Merlin,images_big,17,978-83-10-11636-9.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://merlin.pl/Trzy-zyczenia_Isabelle-Merlin,images_big,17,978-83-10-11636-9.jpg" width="288" /></a></div><br />
Autor: Isabelle Merlin<br />
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia<br />
Data wydania: Sierpień 2009<br />
ISBN: 978-83-10-11636-9<br />
Liczba stron: 320<br />
Wymiary: 130 x 200 mm<br />
Tłumaczenie: Monika Gajdzińska<br />
<br />
<b>Opis: </b>Pewnego dnia Rose wypowiada trzy życzenia i jej życie zmienia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Dowiaduje się, że jej dziadkiem jest bogaty arystokrata mieszkający w prawdziwym zamku i na jego zaproszenie wyjeżdża do Francji. Zachwycona nowym stylem życia oraz czarującym chłopakiem, który wyraźnie się nią interesuje, dziewczyna nie dostrzega grożących jej niebezpieczeństw. Kiedy jednak decyduje się poznać rodzinne sekrety, piękny sen zaczyna przypominać koszmar. Ktoś życzy jej śmierci. Rose musi się dowiedzieć, kim jest wróg, by... jego życzenie się nie spełniło!<br />
<br />
<b>Moja opinia: </b>Książkę dostałam na gwiazdkę. Tak, dobrze widzicie. Nie wiem czemu wcześniej jej nie przeczytałam. Była w dwóch wcześniejscych stosikach bodajże. I ciągle ją przenosiłam do następnych. Za bardzo zwlekałam, więc wzięłam się w garść i w końcu przeczytałam te "Trzy życzenia".<br />
<br />
Rose Dumerle to dziewczyna, która straciła rodziców w wypadku samochodowym. Po tym zdarzeniu zamieszkała wraz ze swoją ciocią Jenny. Nie żyło się im zbyt dobrze, gdyż Jenny była dość ubogą osobą - utrzymywała się z krawiectwa.<br />
Pewnego dnia Rose wypowiedziała na swoim blogu trzy życzenia. Nigdy nie spodziewała się, że mogą zostać spełnione. Przekonała się na własnej skórze, jak bardzo ważna jest przy tym rozwaga.<br />
Ten dzień zaczął się całkiem niewinnie. Dopiero gdy wróciła ze szkoły, przekonała się, iż nigdy go nie zapomni. W domu zastała Blanche - sekretarkę... jej dziadka Valentina!<br />
Valentin był zamożnym człowiekiem, mieszkał w zamku i miał własną służbę. Z zawodu był pisarzem, o czym Rose dowiedziała się nieco później. Za jego namową (przekazaną przez Królowę Śniegu - Blanche) pojechała do Francji, gdzie miała zamieszkać na dwa miesiące. Ale najpierw poszła z Blanche na zakupy. Udało jej się wtedy zdobyć parę srebrnych pantofelków.<br />
Kiedy była już na miejscu, poznała własnego dziadka, którego nie widziała od kilku lat. Ba, od początku swojego życia! Bardzo go polubiła, więc chętnie została we Francji.<br />
Poznała również syna Blanche - Charliego. Był bardzo tajemniczy i trochę dziwny. Na początku w ogóle się do nikogo nie odzywał, ale potem zaczął być strasznie "szarmancki" dla Rose.<br />
Oprócz tego spotkała Paula Fontain'a, który, tak samo jak Charlie, wydał jej się enigmatyczny oraz jego cioteczną babkę - Renee, na którą mówili "wiedźma".<br />
Wszystko było w porządku. Nic nie wskazywało na to, że ktoś chce ją zabić. Kto to był? Charlie, Paul czy może ktoś inny? Tego dowiecie się po przeczytaniu książki.<br />
<br />
Wspaniała książka. Początek może nie był genialny, ale bardzo ciekawy. W żadnym momencie nie myślałam o tym, żeby cisnąć książką w kąt. Jednak wciągnęłam się dopiero w połowie i za nic na świecie nie mogłam się odciągnąć. Wiele osób może mnie uznać za dziwną, ale czytałam nawet w nocy o północy z lampką w ręku.<br />
<br />
Styl autorki niezmiernie pasuje do głównej bohaterki. Czytając "Trzy życzenia" myślałam, że ta książka to dzieło samej Rose, a nie Isabelle Merlin. Rzecz jasna, nie mam na myśli tego, iż książka napisana jest dziecinnym językiem, lecz to, że autorka kapitalnie wczuła się w rolę.<br />
<br />
Ogólnie książka idealna na deszczowe dni albo na samotny wieczór. Początek poprawi na humor, a koniec nie pozwoli zasnąć, gdyż nadal będziemy mieli pozytywne odczucia.Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-66774758515775145072011-07-27T04:50:00.001-07:002011-07-28T01:36:40.772-07:00[87] Cathy Yardley - Dziewczyna w Mieście Aniołów<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://www.lideria.pl/img_big/83788.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://www.lideria.pl/img_big/83788.jpg" width="258" /></a></div><br />
Tytuł: Dziewczyna w Mieście Aniołów<br />
Autor: Cathy Yardley<br />
Wydawnictwo: Axel Springer Polska<br />
Oprawa: miękka<br />
Wprowadzono: 07-07-06<br />
ISBN: 83-89371-71-5<br />
Stron: 256<br />
Wymiary: 130x200<br />
<br />
<b>Opis:</b> Zdarzyło Ci się przenieść do wielkiego, nieznanego miasta dla faceta, który nie był tego wart? Sara Walter to zrobiła. Wyjechała do Los Angeles i zmieniła całe swoje życie, licząc na to, że zamieszka ze swoim narzeczonym. Ale on gra na zwłokę. Doprowadza do ostateczności, szukając życiowej stabilizacji Sara wpada w furie i zrywa z nim. Nieoczekiwanie zostaje na lodzie: bez narzeczonego, bez pracy i bez pomysłu, co robić dalej.<br />
<br />
<b>Moja opinia:</b> Zdobyłam tę książkę poprzez pech mojej siostry. Zgubiła bowiem dzieło znanego pisarza Paula Coelha z biblioteki i musiała zakupić książki albo książkę o tej samej wartości. Wymieniłam się z nią za "Sprzysiężenie Dominus", które było w bardzo nienagannym stanie. I teraz posiadam "Diewczynę w Mieście Aniołów".<br />
<br />
Benjamin jest od czterech lat narzeczonym Sary. Uważa, że praca jest od niej ważniejsza. Zamiast poświęcić jej czas, haruje niczym wół. Ale czy naprawdę tylko i wyłącznie poświęca się pracy? Sara jest mu oddana całym sercem i jest w stanie znieść dla niego wszystko. Przeprowadziła się nawet do Los Angeles, bo myślała, że wkrótce Benjamin się do niej wprowadzi i zaczną żyć, jak powinni. Jednak Benjamin to kawał drania. Zostawił Sarę samą na pastwę losu. I jak kazał jej się przeprowadzić, tak teraz nie chciał opłacać jej czynszu. Biedna kobieta musi poszukać sobie opłacalnej pracy, żeby wystarczyło na czynsz i jedzenie. Zostaje zatrudniona w firmie, gdzie pracuje jej przyjaciółka. Niestety tam jest traktowana jak służąca, więc się zwalnia. Wkrótce trafia na wręcz idealną robotę. Jednak wszystko musiał popsuć nieistniejący incydent. Właśnie tak trafia na Taylora, który wciska jej wizytówkę, mówiąc, że jeśli szuka współlokatorki, to niech zadzwoni pod ten numer. Sara jest zdruzgotana. Nie ma pracy, nie ma pieniędy, a czynsz jest zbyt duży, aby go opłacić. Zmuszona jest zadzwonić pod ten numer. Odbiera dziewczyna, która wydaje się być wredną kobietą. I taka faktycznie jest. Ciągle imprezuje, nie zważając na nic. Jednak coś, a raczej ktoś - mianowicie Sara - potrzebuje jej pomocy, której zresztą niechętnie udziela. Sara staje się taką samą imprezowiczką, ale czy coś dobrego z tego wyniknie?<br />
<br />
Zacznę może od miejsca akcji. Dzielnica Gejów? Niezbyt zachwycające. Zwłaszcza jeśli chodzi o samego Benjamina, który na tę nazwę wzdrygnąłby się mimowolnie. To także nie był raj dla samej Sary. Jak można żyć wśród mężczyzn, wiedząc, że żaden nie jest Tobą zachwycony? Na początku Sarze to nie przeszkadzało, bo miała Bena, ale potem musiała sobie znaleźć jakiegoś kandydata na partnera. Wypadło na pewnego faceta, który, jak się okazało, miał żonę. Beznadziejna sprawa.<br />
<br />
To wszystko działo się w dwudziestym pierwszym wieku, gdzie nic nie jest takie dobre, jak powinno się wydawać. Osobiście nie chciałabym mieszkać pod dachem z osobą, która ma wsystko gdzieś i liczy się dla niego tylko imprezowanie, zważając na to, iż jestem dość spokojną osobą i nie w głowie mi dyskoteki.<br />
<br />
Większość bohaterów była irytująca. A zwłaszcza Martika. Jak już wspomniałam, nic się dla niej nie liczyło, oprócz klubów, alkoholu, facetów i oczywiście wyglądu. Wspaniałego zresztą. Taylor natomiast był dość specyficzną osobą. Wszystkich traktował przyjaźnie. Zbyt przyjaźnie, jak na homosekualistę przystało. "Kochanie" to było jego najczęstsze słowo. Mnie to osobiście denerwuje, jak ktoś, zwłaszcza dorosły, mówi tak na kogoś. A jeśli chodzi o Benjamina. Kawał drania, jak już mówiłam. Pracoholik. Kochał Sarę, ale miał na boku dziewczynę. Później z nią zamieszkał, a w tym samym czasie chciał pogodzić się z Sarą. Mieli naet wziąć ślub, ale na szczęście Martika do tego nie dopuściła. I w tym momencie zobiła coś pożytecznego. Zaś Sara była osobą naiwną. Jak można wierzyć facetowi, że na pewno przyjedzie do ciebie za cztery miesiące i przy tym cię nie zdradzi, kiedy ty jesteś daleko od niego? Nikt nie wierzy, oprócz Sary. I to mnie drażniło. Czekała na niego, czekała. Potem mu wybaczyła zdradę. Chciała za niego wyjść, chociaż on ją oszukać. Nie do pomyślenia.<br />
<br />
Ta seria - "Literatura w spódnicy" - jest szczerze powiedziawszy wersją "Nie dla mamy, nie dla taty, lecz dla każdej małolaty" dla kobiet. Troszkę to zniechęca do sięgnięcia po tę książkę, a sama fabuła nie wydaje się należeć do najciekawszych. Jednak pomimo tego, polecam "Dziewczynę w Mieście Aniołów".Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-62396380348463888072011-07-25T02:54:00.000-07:002011-07-25T02:57:26.304-07:00[86] Kerstin Gier - Z deszczu pod rynnę<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://merlin.pl/Z-deszczu-pod-rynne_Kerstin-Gier,images_big,27,978-83-7508-136-7.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://merlin.pl/Z-deszczu-pod-rynne_Kerstin-Gier,images_big,27,978-83-7508-136-7.jpg" width="251" /></a></div><br />
Autor: Kerstin Gier<br />
Wydawnictwo: Sonia Draga<br />
Data wydania: Luty 2009<br />
ISBN: 978-83-7508-136-7<br />
Wymiary: 123 x 195 mm<br />
Tłumaczenie: Urszula Pawlik<br />
<br />
<b>Opis: </b>Gerri nic się w życiu nie układa. Jako jedyna spośród czterech sióstr nie skończyła studiów, nie ma dobrze płatnej, stałej pracy, mieszka kątem na poddaszu u okropnej ciotki, nie ma też - w przeciwieństwie do swoich przyjaciółek - męża ani nawet stałego przyjaciela. Nie ma szczęścia, ani perspektyw poprawy na lepsze! Ma za to trzydziestkę na karku.<br />
<br />
Postanawia zatem zakończyć to swoje bezsensowne życie. Zdobywa potrzebną ilość środków nasennych, wyrzuca z szafy wszystkie rzeczy, by rodzina nie miała kłopotu z likwidacją mieszkania, idzie do fryzjera, za ostatnie pieniądze kupuje szałową kieckę, by po śmierci jak najlepiej wyglądać i pisze pożegnalne listy. Niemniej nawet w ostatniej godzinie życia prześladuje ją pech i perfekcyjnie przygotowane samobójstwo wcale nie okazuje się takie proste.<br />
<br />
<b>Moja opinia:</b> Tytuł wydaje się nam całkiem pesymistyczny. "Z deszczu pod rynnę" to stare powiedzenie, które znaczy nic innego, jak przenieść się z beznadziejnej sytuacji do o wiele gorszej. Jednak coś mnie do niej zachęciło. Szata graficzna - żółta oprawka, zdjęcie wystrojonej kobiety, która przykłada sobie pistolet z brylancikami do głowy? Raczej nie. Fabuła. Zachęciła mnie fabuła.<br />
<br />
Gerri to niekochana przez własnych rodziców kobieta. Nie ma konkretnej pracy - jej zawód nazywany jest wolnym - pisze powieści, które sprzedawane są w kioskach i jest singielką, co najbardziej martwi jej znajomych i rodzinę. Pewnego dnia cały świat się wali jej na głowę. Wydawnictwo, z którym współpracowała, już nie sprzedaje zwykłych powieści romantycznych, ale książki o wampirach i kowbojach. Gerri jest zdruzgotana i postanawia się zabić. Nie jest to śmierć bolesna. Wcale się nie zastrzeli ani nie powiesi, ale wybierze łagodną śmierć. Wpadła na nią wtedy, gdy jej matka dała jej lekarstwa przeznaczone na jakąś zbiórkę leków. Gerii wygrzebała stamtąd tabletki nasenne. Poszła do fryzjera, żeby przed i po śmierci jakoś stosownie wyglądać. Kupiła nową sukienkę za całą jej pensję i wynajęła pokój w bardzo drogim hotelu. Jednak coś przyczyniło się do zmiany jej decyzji. Co lub kto sprawi, że Gerri będzie nadal żyła?<br />
<br />
Jeszcze nie spotkałam się z taką książką. To jest komedia. Żaden dreszczowiec czy kryminał. Niektórym może się wydawać co innego, ale tak jest. To zachęciło mnie do kupna "Z deszcu pod rynnę". Chciałam książkę dość poważną, aczkolwiek zabawną. I muszę powiedzieć, że to dzieło wspaniale wypełnia moje wymagania.<br />
<br />
Polecam ją. Lekka i przyjemna książka o miłości ze śmiercią, jako wątek poboczny. Wspaniali bohaterowie, warto zaznaczyć, że realistyczni i nie jednakowi. Miejsce akcji jest w porządku. Miło się tam choć na chwilę przenieść.Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-41150881754980737532011-07-23T08:52:00.000-07:002011-07-25T02:55:01.935-07:00[85] Rachel Ward - Numery 2. Chaos<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://empikmedia.pl/c/numery-2-chaos-bprod60180040.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://empikmedia.pl/c/numery-2-chaos-bprod60180040.jpg" width="261" /></a></div><br />
Autor: Rachel Ward<br />
Wydawnictwo: Wilga<br />
Data wydania: Luty 2011<br />
ISBN: 978-83-259-0275-9<br />
Liczba stron: 440<br />
Wymiary: 140 x 200 mm<br />
<br />
<b>Opis: </b>Coś się zbliża... Coś gigantycznego. Coś złego.Gruzy, woda, ogień, chaos... Prawdziwe piekło.1 stycznia 2027 roku w Londynie stanie się coś strasznego.Zniknie całe miasto. Zginą miliony ludzi. Adam to wie, bo jak jego mama Jem widzi w oczach ludzi datę śmierci.. A prawie wszyscy wokół mają ten sam numer: 1.1.2027. Co to będzie? I co Adam może zrobić?<br />
<br />
<b>Moja opinia: </b>Kiedy zobaczylam, że książka już zagościła na księgarnianych półkach, przygotowałam się na piętnastominutową wędrówkę do miasta. Na miejscu długo patrzyłam się na regały, ale nigdzie nie mogłam znaleźć "Numerów". Nie chciałam się pytać, bo to zwiastowałoby kolejne nieszczęście w postaci polecanych przez ekspedientki książek. Ale niestety musiało do tego dojść. Gdy miałam książkę w rękach, nie zastanawiałam się długo. Poszłam z nią do kasy i zapłaciłam. Ale potem przez jakiś czas rozmyślałam nad tym, czy aby nie zostawić jej na koniec. Postanowiłam, że tak będzie. Jednak po skończeniu piątej książki, nie wytrzymałam. Wzięłam się za nią.<br />
<br />
Adam to syn Jem - bohaterki pierwszej części, i Pająka, czyli Terre'go - również bohatera "Numery. Czas uciekać". Już w przedszkolu objawiły się pierwsze oznaki jego daru i równocześnie przekleństwa. Teraz ma szesnaście lat i jest pod opieką swojej babci. Muszą opuścić miasto i udać się do Londynu. Adam przeczuwa najgorsze, jednak babcia idzie w zaparte. W nowej szkole w Londynie poznaje dziewczynę, która widząc go, ucieka z krzykiem. Kim jest ta dziwna dziewczyna? Jedno jest pewne - ma na imię Sara.<br />
<br />
Sara jest w trzecim miesiącu ciąży i ma prorocze sny. Widzi to, co ma się wkrótce zdarzyć. Główną rolę w jej snach odgrywa Adam z poparzoną twarzą. Trzyma w rękach dziecko. Jej dziecko. I idzie z nim w ogień. Wokół panuje chaos. Zawalone budynki, woda i ogień. To nie zwiastuje nic dobrego. Sara ucieka z domu i zatrzymuje się u Megg. Już w następnym dniu dowiaduje się, że to nie jest miejsce dla niej i przenosi się do Vinny'ego - dobrego... ćpuna.<br />
<br />
Adam w tym czasie próbuje uratować ludzi, którzy mają zginąć w tej katastrofie. Nie bardzo mu się to udaje, ale próbuje i to się liczy. Natrafia na Nelsona, który pomaga mu włamać się do komputerów i tym podobnych rzeczy. Jednak nic nie wskazuje na to, że mu wierzą.<br />
<br />
Pierwszy styczeń 2027 roku. Budynki się walą, ulice łamią na pół. Z każdą minutą narasta panika. Ludzie krzyczą i płaczą. Ci żywi próbują uratować swoich bliskich. Adam w tym czasie próbuje wydostać się z wody. Płynie i płynie. W końcu jest na brzegu. Biegnie do Sary. Czy zdąży? I jakim jest człowiekiem? Dobrym czy złym?<br />
<br />
Jak dla mnie - dobrym. Kochał Sarę i chciał dla niej i jej dziecka jak najlepiej, choć nie zawsze mu się udawało, zważając na czipy, które mieli wszczepione pod skórę, jak psy. Na początku byłam negatywnie nastawiona do Adama - kiedy miał napady złości, potrafił odwrócić do góry nogami cały dom, nie zważając na konsekwencje tego czynu.<br />
<br />
Sara natomiast była trochę irytującą osobą. Nie wiedziała, czego chciała. Raz twierdziła, że Adam jest zły, a raz, że dobry. Zmieniała zdanie co pięć minut i nie była zdecydowana. Można by to oczywiście usprawiedliwić ciążą, a potem stresem poporodowym, ale tak czy siak, w czasie ciąży nie traci się własnego mózgu. Ale każdy ma inne zdanie na ten temat.<br />
<br />
Jednakowoż dialogi są ciekawe. Nie ma w nich zbędnego słowa. W większości są krótkie, a ich przekaz jest oczywisty. Zaś styl autorki jest łatwy w odbiorze. Książka skierowana jest raczej do młodzieży i jej właśnie tę książkę polecam. Mnie się spodobała głównie dlatego, że jestem jeszcze nastolatką i takie książki mnie zachwycają.<br />
<br />
A jeśli chodzi o szatę graficzną, to muszę powiedzieć, że jest całkiem w porządku. Wypukłe dwa zdania - Numery i Chaos pasują jak ulał, a otaczające je srebrne numery, mieniące się różnymi kolorami tęczy, dodają okładce uroku. Grzbiet książki również jest ładny. Prawa strona twarzy mężczyzny, zapewne chodzi tu o Adama, numery oczywiście, ziemia jako planeta, a w środku tytuł i autor. Wszystko utrzymane jest w tonacji ciemnoniebieskiej i ciemnozielonej. Pierwsze strony nowyvh rozdziałów ozdobione są cyframi.<br />
<br />
Wspomnieć tu muszę o narracji. Pierwszoosoba, z tym, że jest dwóch narratorów - zaczyna Adam, a potem pisze Sara. I tak na przemian. To jest dodatkowym plusem dla tej książki, gdyż możemy dowiedzieć się ogółem coś o Adamie z jej perspektywy i o niej samej.<br />
<br />
"Numery 2. Chaos" to książka warta ceny. Kupiłam ją, więc na pewno będę do niej powracać i pożyczać innym, żeby sami przekonali się, że jest godna uwagi. Świetna fabuła i świetna jej realizacja. Tę książkę można czytać i czytać, a i tak się nikomu nie znudzi.<br />
<br />
______________________________________________<br />
<span class="Apple-style-span" style="font-size: x-small;">Wiem, że mam zaległości, ale je wkrótce nadrobię.</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-size: x-small;">Zapraszam na <a href="http://moc-kochanych-ksiazek.iq24.pl/">forum</a>, które zostało założone siłami trzech książkoholiczek. To jest dopiero początek, ale jeżeli przybędzie czytelników i forum się rozkręci, wtedy będzie więcej zabawy i bardziej się w niego zaangażujemy :)</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-size: x-small;">Dziękuję za uwagę! :)</span><br />
<span class="Apple-style-span" style="font-family: 'MS Shell Dlg 2';"><span class="Apple-style-span" style="font-size: 11px;"><br />
</span></span>Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-67047265375151447372011-07-22T10:28:00.000-07:002011-07-23T02:48:36.140-07:00One Lovely Blog Award<div style="text-align: left;">Zostałam nominowana przez:</div><div style="text-align: left;"><a href="http://od-deski-do-deski.blogspot.com/">Varia</a></div><div style="text-align: left;"><a href="http://niedopisanie.blogspot.com/">niedopisanie</a></div><div style="text-align: left;"><a href="http://reviev-books-by-me.blogspot.com/">Paul</a>a</div><div style="text-align: left;"><a href="http://takijestswiat.blogspot.com/">Taki jest świat</a></div><div style="text-align: left;"><a href="http://otro-mundooo.blogspot.com/">Carline</a></div><div style="text-align: left;"><a href="http://moje-czytadla.blogspot.com/">Dusi</a>a</div><div style="text-align: left;"><a href="http://klaudia-librairie.blogspot.com/">Klaudię Karolin</a>a</div><div style="text-align: left;"><a href="http://bookcase-luna.blogspot.com/">Lun</a>a</div><div style="text-align: left;"><a href="http://ksiazkatomojswiat.blogspot.com/">Diana XD</a></div><div style="text-align: left;"><a href="http://recenzje-by-kamcia.blogspot.com/">KamCia</a></div><div style="text-align: left;">do nagrody One Lovely Blog Award, za co serdecznie wszystkim dziękuję :)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIRqC-b6Wd57iHOnt1nplvKC1JMabCmeADX_zomwjM89-VdIqx4CNAosFHXCJIpkRycCQ8rCSJMfdFB9TB_nMC6q70c2OURMiMDAVnLfq5RB4GH8aruNVlm8IbA9vKOvo9bKJWe8bPYjI/s1600/One_Lovely_Award.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIRqC-b6Wd57iHOnt1nplvKC1JMabCmeADX_zomwjM89-VdIqx4CNAosFHXCJIpkRycCQ8rCSJMfdFB9TB_nMC6q70c2OURMiMDAVnLfq5RB4GH8aruNVlm8IbA9vKOvo9bKJWe8bPYjI/s1600/One_Lovely_Award.jpg" /></a></div><div style="text-align: left;"><br />
</div><br />
<br />
<b>Zasady:</b><br />
- napisz u siebie podziękowania i wklej link blogera, który cię nominował,<br />
- napisz o sobie siedem rzeczy,<br />
- nominuj szesnaście innych, cudownych blogerów (nie można nominować osoby,<br />
<br />
która cię nominowała),<br />
- napisz im komentarz, by dowiedzieli się o nagrodzie i nominacji.<br />
<br />
7 faktów o mnie (resztę można przeczytać <a href="http://moc-ksiazek.blogspot.com/2011/06/tajemnice-i-sekrety-ujawnione-zabawa.html#comments">TU</a>):<br />
<br />
1. Panicznie boję się burzy. Owszem, ładnie to wygląda, jak niebo oświetlają błyski, jednak te grzmoty mnie przerażają. Kiedy zobaczę jakiś piorun, od razu wyłączam komputer, telewizor... ogólnie wszystko, co chodzi. Po czym idę do mojego psa, który także jest niedoszłym astrafobikiem albo keraunofobikiem ;)<br />
<br />
2. Oprócz tego cierpię na arachnofobię. Nienawidę pająków i brzydzę się nimi. Czasami potrafię pomylić zwykłego.... znaczy tego większego komara od pająka...<br />
<br />
3. Nie wiem, jak dokładnie nazywa się ta choroba, ale wydaje mi się, że Książkoholizm :D Tak, nie mogę się jej pozbyć... i jakoś nie mam zamiaru... :)<br />
<br />
4. Mam taki okropny nawyk. Kiedy oglądam jakiś film, muszę coś jeść... A przyznam, że tych filmów trochę do oglądnięcia było i jest.<br />
<br />
5. Kiedyś wiązałam swoją przyszłość z dziećmi. Nie, nie własnymi. Chodzi o szkołę albo przedszkole. Jednak teraz straciłam całą ochotę na zajmowanie się nimi. A dlaczego? Co może zniechęcić do dzieci? Dziecko.<br />
<br />
6. Nie mam prawdziwej przyjaciółki od serca. Każdy mi z tego powodu... dokucza. A w szczególności rodzina. "Widzisz. I właśnie dlatego nie masz koleżanki. Kto by chciał kolegować się z..." albo "Nie dziwię się, że nie masz przyjaciół, skoro...". Ale ja wcale nie potrzebuję przyjaciół. Bo ich mam. Książki... i bohaterowie. To mi wystarcza, ale nikt w to nie wierzy.<br />
<br />
7. Nikt nie wie o moim blogu, oprócz siostry i jednej koleżanki oraz Was, rzecz jasna ;) Nie chcę, żeby jeszcze znajomi robili mi aluzje do tego, co robię. Bo oni naprawdę nie lubią czytać książek. A mnie takie zachowanie denerwuje.<br />
<br />
No.. Jakoś wybrnęłam. Wiem, napisałam jakieś głupoty, ale cóż zrobić? Nie wiem. Ja nie mam sekretów, więc nie mam, co pisać... Nie licząc dwóch blogów - tego i <a href="http://czarny-swiat.blogspot.com/">tego</a>.<br />
<br />
<br />
A do dalszej zabawy zapraszam:<br />
1.<a href="http://moj-ksiazkawy-swiat.blogspot.com/">Alex1394</a><br />
2. <a href="http://w-krainie-andersena.blog.onet.pl/">Mery</a><br />
3. <a href="http://u-czekoladowej.blog.onet.pl/">czekoladowa</a><br />
4. <a href="http://kochane-ksiazki.blogspot.com/">Ola123</a><br />
5. <a href="http://moje-ukochane-czytadelka.blog.onet.pl/">Klaudia</a><br />
6. <a href="http://today1.blog.onet.pl/">Łędina</a><br />
7. <a href="http://czytelnicze-wyznania.blog.onet.pl/">Grizzly</a><br />
8. <a href="http://mojerecenzjeksiazek.blogspot.com/">Ania</a><br />
9. <a href="http://ksiazki-meme.blogspot.com/">Meme</a><br />
10. <a href="http://magiczna-czytelnia-viconii.blogspot.com/">Viconia</a><br />
11. <a href="http://ksiazki-do-poduszki.blogspot.com/">M.</a><br />
12. <a href="http://livres-lily.blog.onet.pl/">Lily</a><br />
13. <a href="http://czytajacswiat.blogspot.com/">Molioo</a><br />
14. <span class="Apple-style-span" style="color: #6c6c6c; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: x-small; line-height: 18px;"><a href="http://www.blogger.com/profile/11529337854040760761" rel="nofollow" style="color: #5b216a; text-decoration: none;">BookEater</a></span><br />
15. <a href="http://swiat-nocy-blask-ksiezyca.blogspot.com/">StarZuzka2</a><br />
16. <a href="http://szafa-z-ksiazkami.blogspot.com/">Escritora</a>Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-91142429361514354182011-07-18T03:19:00.000-07:002011-07-18T03:19:06.892-07:00[84] Kerrelyn Sparks - Ja Cię Kocham, a Ty Śpisz, Wampirze<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://empikmedia.pl/c/ja-cie-kocham-a-ty-spisz-wampirze-bprod59249426.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://empikmedia.pl/c/ja-cie-kocham-a-ty-spisz-wampirze-bprod59249426.jpg" width="252" /></a></div><br />
Tytuł: Ja Cię Kocham, a Ty Śpisz, Wampirze<br />
Tytuł oryginalny: All I Want for Christmas Is a Vampire<br />
Autor: Kerrelyn Sparks<br />
Wydawca: Amber<br />
Numer wydania: I<br />
Data premiery: 2010-12-07<br />
Język wydania: polski<br />
Język oryginału: angielski<br />
Rok wydania: 2010<br />
<br />
<b>Opis: </b>Co chcę na Gwiazdkę?<br />
Znaleźć sobie sensownego faceta. I błagam, niech będzie wysoki, przystojny i… żywy!<br />
Te święta nie są dla Toni zbyt wesołe. Jej przyjaciółka wylądowała w wariatkowie, bo upierała się, że zaatakowały ją wampiry. Toni może ją stamtąd wyciągnąć tylko jednym sposobem: udowadniając, że wampiry istnieją naprawdę. A kiedy poznaje tajemniczego Szkota, zaczyna podejrzewać, że to się jej uda.<br />
Ian ma prawie pięćset lat, ale wygląda jak… Jak to możliwe, żeby nieżywy facet był tak diabelnie seksowny? Czy to właśnie on okaże się tym jedynym? Jeden zakazany pocałunek może obudzić wieczną namiętność – wystarczy jedna chwila pod jemiołą. Jeśli tylko nie przerwie jej ktoś, kto chce wydrzeć Ianowi jego niebezpieczą tajemnicę…<br />
<br />
<b>Moja opinia:</b> Wampiry. Wampiry. Wampiry. I znowu wampiry. Wszędzie się o nich słyszy. Powstają seriale z wampirami w roli głównej, filmy, a najwięcej książek. Chciałoby się od tej wampiromanii odetchnąć. Jednak się nie da. Te stworzenia mogą wydawać się już nudne, ale po przeczytaniu "Ja cię kocham, a ty śpisz, wampirze" chce się więcej. I więcej.<br />
<br />
Toni została ugryziona przez wampira. I to wręcz na własne życzenie. Chciała udowodnić całemu światu, że one istnieją. Gdyby to zrobiła, Sabrina - jej przyjaciółka, nie była już uznawana za wariatkę. Jednak ugryzienie to żaden dowód. Potrzebowała więcej, dlatego przyjęła pracę u tych dobrych wampirów. Ale i tam nie znalazła niczego, co dowodziłoby istnienie tych stworów. Czekała więc na właściwy moment. Czekała i czekała. W tym czasie zakochała się tylko w Ianie, który przeżył kilka dni cierpienia, po to aby wyglądać starszej. Minął tydzień, dwa i wciąż nic. Jej przyjaciel, oczywiście śmiertelnik (?) nie ułatwiał jej zadania. Co się potem stanie? Kim jest jej przyjaciel? I jakim cudem wydostanie swoją przyjaciółkę z wariatkowa, nie udowadniając niczego żadnej osobie?<br />
<br />
Po dzieło tej autorki, Kerrelyn Sparks, sięgnęłam tylko z powodu pochlebnych opinii. Choć nie przeczytałam wielu książek o wampirach, przejadły mi się. Ale ta nie. Bardzo dobrze, że mam ją w swojej biblioteczce, bo na pewno do niej wrócę.<br />
<br />
Być może fabuła książki "Ja Cię Kocham, a Ty Śpisz, Wampirze" nie należy do najciekawszych, ale sposób, w jaki została zrealizowana, że tak powiem, jest świetny. Styl pisania autorki jest na pozór przeciętny, ale kiedy zagłębimy się w lekturze, zrozumiemy, że tak wcale nie jest. Opisy pochłania się tak szybko, jak dialogi. Nie miną dwa dni, a tą lekturę będziemy mieć za sobą.<br />
<br />
Podsumowując: książka warta ceny. Polecam ją wszystkim miłośnikom: wampirów, książek tej autorki i tym osobom, które chcą oderwać się na chwilkę od rzeczywistości...Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com31tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-62940881170354274872011-07-14T03:16:00.000-07:002011-07-14T03:18:14.730-07:00[83] Jacqueline Wilson - Dziewczyny się odchudzają<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://merlin.pl/Dziewczyny-sie-odchudzaja_Jacqueline-Wilson,images_big,12,83-7278-065-X.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://merlin.pl/Dziewczyny-sie-odchudzaja_Jacqueline-Wilson,images_big,12,83-7278-065-X.jpg" width="252" /></a></div><br />
Autor: Jacqueline Wilson<br />
Tytuł oryginału: Girls Under Pressure<br />
Wydawnictwo: Media Rodzina<br />
Data wydania: Październik 2002<br />
Seria: Ksiązki tylko dla dziewczyn<br />
ISBN: 83-7278-065-X<br />
Liczba stron: 182<br />
Wymiary: 125 x 195 mm<br />
Wydanie: 1<br />
Tłumaczenie: Jolanta Kozak<br />
<br />
<b>Opis: </b>Ellie, Magda i Nadine to nierozłączne przyjaciółki, ale różnią się skrajnie stylem, wyglądem i zainteresowaniami. Ellie pasjonuje się sztuką. Nadine horrorami, a Magda chłopcami. Łączy je jedno: obsesja na punkcie wyglądu. Nadine, smukła, oryginalna i zjawiskowa, ma szansę zostać modelką w młodzieżowym piśmie "Spicy", choć nie wszystko przebiega tak, jak by sobie tego życzyła... Magdę, wystrzałową, seksowną blondynkę fascynują starsi chłopcy, ale do czasu... Patrząc na swoje przyjaciółki, Ellie uzmysławia sobie, że jej życie stanie się nie do zniesienia, jeśli nie schudnie przynajmniej kilkanaście kilogramów...<br />
<br />
<b>Moja opinia:</b> Czym jest anoreksja? Anoreksja to zaburzenia odżywiania, jadłowstręt. Najczęściej w tę chorobę popadają nastolatki, którym wmawiano, że są grube i nie zasługują na nic. Anoreksja to choroba zarówno psychiczna, jak i fizyczna, więc nie wystarczy tylko cokolwiek zjeść...<br />
<br />
Bulimia natomiast to także zaburzenie odżywiania, jednak z tą różnicą, że osoby chore na bulimię (najczęściej dziewczyny) mają napady, podczas których zdołają opróżnić całą lodówkę. Oczywiście potem wszystko zwracają. Przyczynami tej choroby są tak samo, jak w anoreksji, beznadziejne stosunki z równieśnikami, problemy w domu, a czasami zdarza się tak, że te osoby chcą po prostu zwrócić na siebie uwagę.<br />
<br />
I właśnie w bulimię popadła Ellie, która zazdrościła swoim przyjaciółkom figury. Chciała być tak samo, jak one, chuda. Zaczęła nic nie jeść, a kiedy złamała ten zakaz, zmuszała się do wymiotów. Chodziła na basen, ćwiczyła regularnie. Schudła kilka kilko i wtedy różnicę w jej wadze zauważyła jej macocha. Próbowała z nią porozmawiać, lecz ta była nieugięta i momenatmi pyskowała. Zaczęły się kłótnie, jej ojciec na nią wrzeszczał, macocha ją beształa. Ellie zepsuła nawet rodzinne święta. Rodzina i przyjaciele próbowali pomóc Ellie, jednak bezskutecznie.<br />
Co ją popchnęło do wyzdrowienia? Tego dowiecie się, kiedy przeczytacie książkę.<br />
<br />
"Dziewczyny się odchudzają" to typowa młodzieżówka. Nie ma w niej nic, co zachęca. Co prawda poruszony jest bardzo ważny temat, jednak książka napisana jest tak, jakby stworzona była dla rodziców do przeczytania jakiemuś dziecku, które chce wiedzieć, co to jest anoreksja i bulimia. Ledwo dobrnęłam do końca. Ta książka nudziła mnie tak bardzo, że prawie przy niej zasypiałam. Oczywiście były tam kłótnie, wrzaski. Coś się niby działo, jednak tak czy siak, nie było tam w ogóle emocji. Zapewne spodobałaby mi się, gdybym przeczytała ją o wiele wcześniej, no ale cóż zrobić...<br />
<br />
Książkę polecam osobom, które mają nadmiar czasu i nie straszna im jest nuda oraz nastolatkom, które kochają książki tej autorki.Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-86890812325235666852011-07-13T02:26:00.001-07:002011-07-13T02:42:48.785-07:00[82] Katarzyna Berenika Miszczuk - Ja, diablica<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://merlin.pl/Ja-diablica_Katarzyna-Berenika-Miszczuk,images_big,25,978-83-7414-824-5.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://merlin.pl/Ja-diablica_Katarzyna-Berenika-Miszczuk,images_big,25,978-83-7414-824-5.jpg" width="252" /></a></div><br />
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk<br />
Wydawnictwo: WAB<br />
Data wydania: Październik 2010<br />
ISBN: 978-83-7414-824-5<br />
Wymiary: 125 x 195 mm<br />
<br />
<b>Opis:</b> Piekielny urząd ds. Rekrutacji nie robi najlepszego wrażenia. Nieuprzejmy demon za biurkiem, mnóstwo papierkowej roboty i tandetne obrazki na ścianach. Do tego jeszcze te kolejki! Jednak, aby stać się pełnoprawną diablicą należy spełnić dwa zasadnicze warunki. Podpisać czerwonym atramentem cyrograf i... umrzeć. A tego Wiktoria z pewnością nie planowała! To miał być kolejny wieczór w warszawskim klubie, spędzony na robieniu maślanych oczu do Piotrka, kolegi z roku. Tragiczny zbieg okoliczności? Zaplanowana intryga? Ostatnie, co Wiktoria pamięta to kilka pchnięć nożem w ciemnym parku.<br />
<br />
Na szczęście nie takie piekło straszne, jakim je malują: Los Diablos, miasto potępionych, kusi grzeszników ofertą wiecznych wakacji w śródziemnomorskim klimacie i nieziemskimi imprezami u samego Szatana. Nawet Śmierć jest całkiem sympatyczna. Jednak znudzone demony planują wywołać rewolucję w krainie Lucyfera, i niczym u Bułhakowa, zrobić trochę zamieszania wśród śmiertelników. Jaka w tym rola Wiktorii? Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, kiedy pojawia się uwodzicielski, złotooki i diablo przystojny upadły anioł Beleth, a młoda adeptka Piekieł postanawia wrócić na ziemię, aby rozwiązać zagadkę swojej śmierci.<br />
W końcu... gdzie diabeł nie może, tam babę pośle.<br />
<br />
<b>Moja opinia:</b> Dopóki nie spojrzałam na nazwisko autorki, dopóty myślałam, że jest to zagraniczna książka. Wcale mi to nie przeszkadzało. Do czasu, kiedy zdałam sobie z prawę z tego, jak mało wymagałam od "Ja, diablica". A wcale tak nie powinno być, bo polskie, nie oznacza gorsze.<br />
<br />
Wiktoria Biankowska zostaje zabita i trafia do "poczekalni". Rozpoczął się handel żywym, a właściwie nieżywym... "towarem". Anioł i Diabeł mają w obecności Śmierci zachęcać dziewczynę do swoich światów. Wygrywa Diabeł, więc dziewczyna trafia do Piekła. Zostaje Diablicą. Wszysto zaczyna się dobrze - wspaniałe miejsce pełne rozrywki, magii.. Jest mniej, o wiele mniej, zakazów, niż w niebie, gdzie zmarli ludze noszą skarpetki, a na to "jezuski"; szaty i śpiewają w chórze jakieś pieśni, ballady i hymny. Jednak chce wrócić na ziemię. Tam ma prawdziwe życie. A poza tym musi podbić serce Piotrusia, w którym zakochana jest od lat! Czy pogodzi ze sobą piekło i ziemię? Na dodatek w grę wchodzi walka z wrogami i niespodziewane odkrycie. Co przyczyni ją do zmiany decyzji? Tego dowiecie się, czytając książkę.<br />
<br />
Książka mnie zachwyciła i to jak. Oderwać się od niej nie mogłam. Zaczęłam czytać ją niestety wieczorem, więc muszę Was od razu ostrzec, żeby tego nie robić. Wtedy nie ma zlituj. Trzeba ją skończyć następnego dnia, jak ja to zrobiłam.<br />
<br />
Dialogi są barwne, fantastyczne, a niektóre wręcz komiczne. Czytając wypowiedzi Wiktorii i Beletha, śmiałam się do rozpuku. Irytowały mnie jedynie wypowiedzi pewnej staruszki, która wiecznie protestowała i próbowała nawrócić młodzież. Po czasie zrozumiałam jednak, że równa z niej babka i można na niej polegać.<br />
<br />
Piekło jest fanastycznie wykreowane przez autorkę. Aż samem się chce tam trafić i spędzić w tym miejscu całą wieczność. Niebo natomiast jest miejscem nudnym i pozbawionym jakiegokolwiek życia. Nie ma tam dyskotek, różnych knajp, a samą rozrywką w Niebie jest śpiewanie. Nie można ubierać się wedle swojego gustu, lecz masz już z góry zaplanowany strój... I wciąż taki sam...<br />
<br />
Postacie zaś są niesamowite. Wiktoria, przystojny diabeł - Beleth, śmiertelnik - Piotruś, za bardzo opiekuńczy brat Wiktorii, Azazel, Lucyfer... Można by wymieniać i wymieniać, lecz pomimo tego, że jest ich wielu, wciąż zostają w pamięci.<br />
<br />
Podumowując: z książki można dowiedzieć się kilka prawdziwych, może troszkę przerobionych, rzeczy o Lucyferze - Szatanie... O Aniołach, Archaniołach... I o tym, skąd się biorą różne przedmioty, rośliny i zwierzęta. Dajmy na to komary... Co prawda to już jest wymyślone, ale brzmi całkiem logicznie.<br />
<br />
"Ja, diablica" to z pewnością najlepsza książka z tej kategorii, jaką dotąd czytałam. Z niecierpliwością czekam na drugą część "Ja, anielica", która ukazać ma się dwudziestego ósmego września w księgarniach. Lepiej przygotujcie się na to psychicznie, bo po tę książkę sięgną całe tabuny nie tylko dziewczyn!<br />
<br />
<div style="text-align: center;"><u>Najlepsze cytaty:</u></div><div style="text-align: center;"><i>"- Czyli co dokładnie zrobimy? - zapytałam.</i></div><div style="text-align: center;"><i>Azazel podrapał się w zamyśleniu po brodzie.</i></div><div style="text-align: center;"><i>- Ja bym spróbował nabić ich na pale, przebić im serca, obciąć zakute łby, potem poszatkować, ciała spalić, a to, co pozostanie, ułożyć naprzeciwko rezydencji Lucyfera, tuż pod oknami jego sypialni, żeby zaraz po przebudzeniu zobaczył ich parszywe mordy ociekające posoką. Ale to tylko taka luźna propozycja...</i></div><div style="text-align: center;"><i>Nie można było o nim powiedzieć, że cierpiał na brak inwencji twórczej..."</i></div><div style="text-align: center;"><i><br />
</i></div><div style="text-align: center;"><i>" - Maleńka, nie płacz. Przecież wiesz, że to zawsze było bez sensu. - Niezręcznie poklepał mnie po kolanie i podał wyczarowaną przez siebie chustkę.</i></div><div style="text-align: center;"><i>- Wieeem - wychlipałam.</i></div><div style="text-align: center;"><i>- I przecież wiesz, że on nigdy nic do ciebie nie czuł...</i></div><div style="text-align: center;"><i>- Wieeem - jęknęłam jeszcze żałośniej.</i></div><div style="text-align: center;"><i>- I przecież wiesz, że sama też go nigdy nie kochałaś. To tylko ci się wydawało. Tak naprawdę kochasz mnie.</i></div><div style="text-align: center;"><i>Umilkłam i spojrzałam na niego ostro.</i></div><div style="text-align: center;"><i>- Tego akurat nie wiem..."</i></div><div style="text-align: center;"><i><br />
</i></div><div style="text-align: center;"><i></i></div><div style="text-align: center;"><i>"„- Nigdy do niczego cię nie namawiałem - kontynuował i jeszcze raz powtórzył: - Mówiłem tylko, co ja bym zrobił. Równie dobrze mogłem powiedzieć ci, że... że... - zamyślił się - że na twoim miejscu przespałbym się z Belethem! </i></div><div style="text-align: center;"><i>Beleth dosłownie storpedował go wzrokiem. </i></div><div style="text-align: center;"><i>- Czego robić nie zamierzam, bo nie jest w moim typie - dopowiedział szybko Azazel. </i></div><div style="text-align: center;"><i>- No ja myślę, że nie zamierzasz... - warknął Beleth z odrazą. - Jak dla mnie, masz za małe cycki - oświadczył mu prosto z mostu Azazel. </i></div><div style="text-align: center;"><i>Chichot na sali przerodził się w głośny śmiech. Podstępny diabeł właśnie do tego dążył. Teraz publiczność była po jego stronie, zauroczona jego dowcipem i urokiem osobistym.”</i></div><div style="text-align: center;"><i><br />
</i></div><div style="text-align: center;"></div><div style="text-align: center;"><i>"- Achilles był jego synem?! Ten Achilles? Ten?! </i></div><div style="text-align: center;"><i>- Nie rozumiem, czym się tak podniecasz. Mityczni czy biblijni herosi byli w większości potomkami aniołów. Tacy lu-dzie się nie rodzą. </i></div><div style="text-align: center;"><i>Wow... pomyślałam o Pudzianie. Nie... on jest człowiekiem. Półbóg nie reklamowałby piwa.”</i></div><div style="text-align: center;"><i><br />
</i></div><div style="text-align: center;"><i>"- Latanie... jest jak pierwsza miłość. Jak zakochanie. Nie umiałem znaleźć porównania, dopóki cię nie spotkałem."</i></div>Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-48221275444232809472011-07-12T01:00:00.000-07:002011-07-12T01:00:59.500-07:00[81] John Flanagan - Zwiadowcy: Ruiny Gorlanu. Księga 1<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://kipme.pl/i/img_usr//449//RuinyGorlanu_72.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://kipme.pl/i/img_usr//449//RuinyGorlanu_72.jpg" width="268" /></a></div><br />
Autor: John Flanagan<br />
Tytuł oryginału: Ranger's Apprentice: The Ruins of Gorlan<br />
Wydawnictwo: Jaguar<br />
Data wydania: Marzec 2009<br />
ISBN: 978-83-60010-88-4<br />
Liczba stron: 320<br />
Wymiary: 148 x 210 mm<br />
<br />
<b>Opis:</b> Piętnastoletni Will, wychowanek sierocińca, nieoczekiwanie trafia na szkolenie do owianego mroczną sławą zwiadowcy imieniem Halt. Pod opieką zgryźliwego brodacza, chłopak uczy się trudnej sztuki przetrwania i walki z wrogami Królestwa. Zwiadowcy nie są darzeni sympatią przez mieszkańców Araluenu - zwykli ludzie podejrzewają, że członkowie korpusu posługują się czarną magią i potrafią stawać się niewidzialni... Nie o takiej przyszłości marzył Will (ach, zostać rycerzem!), ale okazuje się, że początek nauki u Halta to jednocześnie początek wielkiej przygody, prawdziwie męskiej przyjaźni oraz walki na śmierć i życie.<br />
<br />
<br />
<b>Moja opinia:</b> Mówiłam tej książce - nie. Byłam do niej negatywnie nastawiona. Jednak stojąc z nią, twarzą w twarz, że tak powiem, miałam wątpliwości. Czemu miałabym odmawiać? Duża garstka, którym podoba się to dzieło, jest. Więc dlaczego niby miałabym nie dać jej szansy? Postanowiłam ją przeczytać.<br />
<br />
Piętnastoletni Will długo czekał na ten moment. Dzień Wyboru. Czy zostanie wybrany przez Mistrza Sztuk Walki? Nie. A przez kogo?<br />
Jedno jest pewne. Zainteresowana nim jest jedna osoba - Zwiadowca. Pewne zdarzenie, pewien incydent raz na zawsze zmieni życie Willa. Ale czy na lepsze?<br />
<br />
Na lepsze. Przynajmniej moje. Po przeczytaniu Księgi 1 Zwiadowców, wiem, że muszę sięgnąć i po drugą. Możliwość przeniesienia się do dwóch światów w ciągu czytania jednej książki zachęca. I to bardzo. Więc nie rozumiem, dlaczego wcześniej odmawiałam.<br />
<br />
Wspaniali bohaterowie. Trochę niezdecydowany, drobnej postury Will; ładna, jasnowłosa Jenny; chudy George, który był "urodzonym prawnikiem"; Alyss - wysoka i "pełna wdzięku" dziewczyna; Horace - umięśniony chłopak z mózgiem wielkości orzeszka i wiele innych.. Można do tego grona zaliczyć i walgary, i kalkary. A przede wszystkim Halta - mistrza Willa, Zwiadowcę..<br />
<br />
Świat wykreowany przez autora również jest ciekawy. Nie jest to żaden wiek XXI, gdzie jest moda na... modę, lecz czas, kiedy nie było większości urządzeń elektrycznych ani rzeczy interesujących dzisiejszą nastolatkę albo młodzież. Nie było także takich broni jak teraz, ale noże, łuki i miecze.<br />
<br />
Okładka też zachęca. Oczywiście książki nie ocenia się po okładce, jednak tak czy owak, trzeba zwrócić na nią uwagę. Na pierwszy rzut oka okładka ta jest bardzo prosta. Ale po przyjrzeniu jej się, stwierdzimy, że cały ten obrazek jest bardzo realistyczny. Na pierwszym planie są ostrza strzały i.. trawa. Na drugim planie natomiast - środek strzały, autor i tytuł. Zaś na trzecim początek strzał, w które wbudowane jest pióro. Z tyłu jest zakapturzona postać w pelerynie i z łukiem w rękach. Zapewne zamierza w coś strzelić.. Za nim niebo. Piękne niebo. Jak prawdziwe. A z tyłu widzieją ni to ruiny, ni to zamek...<br />
<br />
Książka jest cudowna. Nie chodzi mi tu tylko o szatę graficzną. Całość emanuje pięknem i bogactwem tamtego świata. Autor spisał się dobrze, ale czy na medal to do końca nie wiem. Musicie tę książkę przeczytać, żeby się dowiedzieć.Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-37048097373464109292011-07-10T04:07:00.000-07:002011-07-10T04:20:28.103-07:00Stosiław: Witamy w Wakacyjnym Stosikowie!Z poprzedniego stosiku oddałam:<br />
- Weronika postanawia umrzeć,<br />
- Przebojowa dziewczyna,<br />
- Ostatnie historie,<br />
- Zbrodnia w rozmiarze XL....<br />
<br />
Wszystko pod wpływem... impulsu... albo euforii... Już sama nie wiem...<br />
<br />
Ale czas na nowe stosiki. Większa połowa jest moja (brakuje dwóch pozycji: Trzy życzenia i Nałogowiec).. Reszta pożyczona z biblioteki (Ja, diablica oraz Dziewczyny się odchudzają) i od koleżanek (Mały książę, Nawiedzony dom, Pulpecja, Pollyanna)...<br />
I nie ma tak, że którejś książki nie przeczytam, bo przeczytam wszystkie... Możecie czekać tylko na "recenzje" :D<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUhKw4arWQuqo6Ht6HUvloo7wfSezEYgfpBzswX7Q2uyvlV3sPRtXT5IDMAE8sPFLSYsjsEDWlmy4dvYeHwbXmZ2CqI7leTKuBV4TgIbcrm32OS_r_yDWumTJf-s7sysj0O9NeY1N_JrQ/s1600/%25C2%25A4424.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUhKw4arWQuqo6Ht6HUvloo7wfSezEYgfpBzswX7Q2uyvlV3sPRtXT5IDMAE8sPFLSYsjsEDWlmy4dvYeHwbXmZ2CqI7leTKuBV4TgIbcrm32OS_r_yDWumTJf-s7sysj0O9NeY1N_JrQ/s320/%25C2%25A4424.jpg" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj64WoxElRYqtRDGRvwsG_bqzo2vbmmmaz9ezg3hVRshkMG1pR0vHtSE1PwhCMVldvN-V5d1tYalFnlSyaMcfga5pnJZDjO6BynzQKYs0Q135IIdJc7KYuC6LMKvRyBZe-CnZ0dnmFs7ZU/s1600/%25C2%25A4426.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj64WoxElRYqtRDGRvwsG_bqzo2vbmmmaz9ezg3hVRshkMG1pR0vHtSE1PwhCMVldvN-V5d1tYalFnlSyaMcfga5pnJZDjO6BynzQKYs0Q135IIdJc7KYuC6LMKvRyBZe-CnZ0dnmFs7ZU/s320/%25C2%25A4426.jpg" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjb-LVVI4E3pk258MEaEVSDdt2MaLU4Y3QpNfAiEka5zr3QpWnLcHPN9i316qpJeBNStaWzjzAzYc-k3LaR_sucnt_WAXkGNRVXve0a7RUOxVtVyJAICuX3S-ETo1w1jd9Us6oMXtiBVGY/s1600/%25C2%25A4428.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjb-LVVI4E3pk258MEaEVSDdt2MaLU4Y3QpNfAiEka5zr3QpWnLcHPN9i316qpJeBNStaWzjzAzYc-k3LaR_sucnt_WAXkGNRVXve0a7RUOxVtVyJAICuX3S-ETo1w1jd9Us6oMXtiBVGY/s320/%25C2%25A4428.jpg" width="240" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWkhuJLYWSOBSD6PHgQwSimS1niFDaSKvvLS9rc0QhlFYzbgV4mJ6jAuB_NwpHF_HxRbJMCTv8we133xT4VYYI4awojLpXrBR-pTHnmFLLNRcCbusqTBqbI8DW7pCV6gttrIr5IFe2u4E/s1600/%25C2%25A4430.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWkhuJLYWSOBSD6PHgQwSimS1niFDaSKvvLS9rc0QhlFYzbgV4mJ6jAuB_NwpHF_HxRbJMCTv8we133xT4VYYI4awojLpXrBR-pTHnmFLLNRcCbusqTBqbI8DW7pCV6gttrIr5IFe2u4E/s320/%25C2%25A4430.jpg" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHNWOKnYjnSuzPz8fk-R1MZCJEnZPkkD8_XcmYyZ3Z-G-SH-idBqes4tAP6Vm3A_QQCqlISV_ivRjTHAXUz1PZKUdxNp-hA7oNoogW6HopLQBlkc5-kV4DSTuEk-s1n072QhlttXUv5ZI/s1600/%25C2%25A4431.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHNWOKnYjnSuzPz8fk-R1MZCJEnZPkkD8_XcmYyZ3Z-G-SH-idBqes4tAP6Vm3A_QQCqlISV_ivRjTHAXUz1PZKUdxNp-hA7oNoogW6HopLQBlkc5-kV4DSTuEk-s1n072QhlttXUv5ZI/s320/%25C2%25A4431.jpg" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXxOp4BsPBkXquwUewJy8wYwPjVPX328WMwvD-q2dH_6KMRvx10dQhOcMt6qn-9ryNF2IeeCrZasxgt8H5A1EUdzzA7NmhM-1YGhkEuLycOsasAKG-CVmHcOyn4UqRYR0h3lfJ2cuy99o/s1600/%25C2%25A4432.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXxOp4BsPBkXquwUewJy8wYwPjVPX328WMwvD-q2dH_6KMRvx10dQhOcMt6qn-9ryNF2IeeCrZasxgt8H5A1EUdzzA7NmhM-1YGhkEuLycOsasAKG-CVmHcOyn4UqRYR0h3lfJ2cuy99o/s320/%25C2%25A4432.jpg" width="240" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">Weźmy więc pod uwagę ostatnie zdjęcie...</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">Od góry:</div>1. Joanna Chmielewska - Nawiedzony dom<br />
<div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;"></div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">2. Antoine de Saint-Exupéry - Mały książę</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">3. Małgorzata Musierowicz - Pulpecja</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">4. Jacqueline Wilson - Dziewczyny się odchudzają</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">5. Katarzytna Berenika Miszczuk - Ja, diablica</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">6. Joanna Jodełka - Grzechotka</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">7. Rachel Ward - Numery 2. Chaod</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">8. Cathy Yardley - Dziewczyna w Mieście Aniołów</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">9. Stephen King - Pokochała Toma Gordona</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;"></div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">10. Praca zbiorowa - Wakacje z piekła</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">11. Claudia Gray - Wieczna noc</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">12. Kerrelyn Sparks - Ja cię kocham, a ty śpisz, wampirze</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">13. Josie Lloyd, Emlyn Rees - Zasada trzech dni</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">14. Małgorzata i Edward Gardasiewiczowie - Opowieści Druida</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">15. Kerstin Gier - Z deszczu pod rynnę</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">16. María Amparo Escandón - Esperanza i jej święci</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">17. Lisa Jewell - Ulica marzeń 31</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">18. Taichi Yamada - Obcy</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">19. Peter Grandbois - Grabarz</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">20. Marina Warner - Węzeł Leto</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">21. Eduardo Lago - Mów mi Brooklyn</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">22. Pablo De Santis - Teatr pamięci</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">23. Pierdomenico Baccalario - Ulysses Moore: Lodowa Kraina</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;">24. Jilly Cooper - Odlot</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: right;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: left;">Jak dotąd przeczytałam już:</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: left;">- Ja, diablica</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: left;">- Dziewczyny się odchudzają</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: left;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: left;">A z poprzedniego stosiku czekają do recenzji:</div><div class="separator" style="clear: both; margin-bottom: 0px; margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px; text-align: left;">- Zwiadowcy</div><br />
<br />
<div><span class="Apple-style-span" style="font-family: sans-serif;"><span class="Apple-style-span" style="font-size: 26px; line-height: 30px;"><br />
</span></span></div>Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-55797874407102647852011-07-08T09:12:00.000-07:002011-07-08T09:12:39.976-07:00[80] Dorota Terakowska - W krainie kota<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://merlin.pl/W-Krainie-Kota_Dorota-Terakowska,images_product,17,978-83-08-04158-1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://merlin.pl/W-Krainie-Kota_Dorota-Terakowska,images_product,17,978-83-08-04158-1.jpg" width="270" /></a></div><br />
Autor: Dorota Terakowska<br />
Tytuł: W krainie kota<br />
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie<br />
ISBN: 978-83-08-04158-1<br />
Liczba stron: 216<br />
Wymiary: 145 x 210 mm<br />
<br />
<b>Opis:</b> Ewa jest żoną lekarza i spodziewa się dziecka . Wiedziona tajemniczym impulsem, zjada w nocy korzeń nieznanej rośliny. Gdy Jonyk liczy trzy miesiące, w domu zjawia się dziwny KOT. Jest wysłannikiem z Krainy Tarota, w której Ewa i jej synek mają do spełnienia bardzo ważną misję. Książka magiczna przykuwająca uwagę od pierwszego zdania.<br />
<br />
<b>Moja opinia:</b> Gdy natknęłam się na książkę w bibliotece, nie zawahałam się ani razu. Po prostu ją wzięłam. Wiedziałam, że się na niej nie zawiodę. I tak faktycznie było, a nawet coś o wiele większego...<br />
<br />
Ewa w trakcie czwartego miesiąca ciąży poszła niespodziewanie do ogrodu, gdzie zjadła korzeń! Nic nie wskazywało na to, że może się coś zdarzyć. Nawet o nimk zapomniała. A kiedy urodziła swojego synka, zobaczyła, że coś jest z nim nie tak. Jedno oko miał niebieskie, a drugie zielone. Natomiast jego włosy były w kolorze marchewkowym. A na dodatek mówiło, nie otwierając ust! Przekazało jej wiadomość o kocie, topiącym się w beczce z deszczówką. Szybko pobiegła tam z małym (zezowatym!) dzieckiem. Pomimo tego, że była zima, wzięła go, przez co musiała słuchać krzyków własnej sąsiadki. Uratowała kota, który, jak się okazało, także miał jedno oko niebieskie, a drugie zielone, i wzięła go do domu. Nie wiedziała, że to on jest sprawcą wszystkiego i nie miała pojęcia, że to dzięki nim przenosi się do kompletnie odmiennego swiata.<br />
<br />
Zaczynając czytać książkę "W krainie kota", miałam wrażenie, że nie za szybko ją odłożę. Nawet początek, co do których jestem strasznie wybredna, był zachwycający. Kiedy Ewa zjadła korzeń, czułam, jakbym to ja go jadła, a gdy przenosiła się do "Krainy Kota", zdawało mi się, jakbym robiła to razem z nią.<br />
<br />
Świat wykreowany przez autorkę jest niesamowity, a raczej...niesamowicie fantastyczny! Postacie też są wręcz magiczne, niekoniecznie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Dla przeczytania takiej książki, warto rzucić wszystko i zasiąść do lektury. To wszystko jest tak bardzo realne, że aż czytelnik wczuwa się tak bardzo, a potem nie ma zlituj... trzeba go oderwać.<br />
<br />
A co do imion... Zauważyłam ostatnio, iż prawie w każdej książce, którą przeczytałam, występuje imię - Ewa albo - Ewa i Adam. Jednak co tam, jeżeli są o wiele lepsze... Dajmy na to: Jonyk. Co prawda miał być Janek, ale z powodu nietrzeźwego, delikatnie mówiąc, urzędnika, w rubryce "Imię", wpisano mu waśnie - Jonyk. Przez co zwierzak został nazwany Kotykiem.Warto wziąć też pod uwagę Gimel i pozostałe postacie z Krainy Kota, a nawet samą nawzę tej krainy i również jej rzeczywistą...<br />
<br />
Wątkiem pobocznym, choć szczerze powiedziawszy mającym swoją zasługę w tej książce, był sierociniec i dzieci, które tam przebywały. Chłopiec chory na autyzm wiele w tej książce znaczył i zmienił całkowicie jej bieg. Była też Cecylia i Amata, ale to już inna historia...<br />
<br />
Ogólnie książka piękna. Nie tylko dla dzieci, ale również dla dorosłych, którzy zawsze sobie coś w niej znajdą. Warto do tej książki powracać, nie tylko ze względu na fabułę, ale także niesamowity język pani Doroty Terakowskiej. Polecam!Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-19449708755703905282011-07-05T04:15:00.000-07:002011-07-05T04:15:40.749-07:00[79] Vicki Myron - Dewey. Wielki kot w małym mieście<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://www.znak.com.pl/files/covers/product/Myron_Dewey.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://www.znak.com.pl/files/covers/product/Myron_Dewey.jpg" width="276" /></a></div><br />
Autor: Vicki Myron, Bret Witter<br />
Tytuł: Dewey. Wielki kot w małym mieście<br />
Oprawa miękka<br />
Wydanie: pierwsze<br />
ISBN: 978-83-240-1012-7<br />
Rok wydania: 2008<br />
Format: 124 x 195 mm<br />
Ilość stron: 280<br />
Wydawnictwo: Znak<br />
<br />
<b>Opis: </b>Będziecie mruczeć z zachwytu - prawdziwa historia, która podbije wasze serca!<br />
Opowieść o kocie Deweyu nie mogła zacząć się gorzej: w najzimniejszy dzień roku został wrzucony do metalowej skrzyni na książki Biblioteki Publicznej w Spencer w stanie Iowa. Nikt nie przypuszczał, że w chwili gdy zaopiekuje się nim szefowa biblioteki Vicki Myron, odmieni się los całego zagrożonego kryzysem miasteczka. Dzięki urokowi, mądrości i idącym z nią w parze psotom Deweya niepozorna biblioteka staje się centrum Spencer, a jego mieszkańcy zaczynają wierzyć w swój dobry los. Ta podnosząca na duchu historia to nie tylko dzieje niezwykłego kota, który podbił świat, ale też poruszająca historia podobnych nam ludzi i ich problemów.<br />
<br />
<b>Moja opinia:</b> Vicki Myron pracowała ponad dwadzieścia pięć lat w bibliotece w Spencer, w stanie Iowa. Nigdy nie spodziewała się, że pewnego dnia w bibliotece zamieszka kot.<br />
<br />
Wszystko zaczęło się pewnego mroźnego poranka. Dopóki nie otworzono skrzynki z oddanymi książkami, dopóty nie działo się nic nadzwyczajnego. W skrzynce tej leżał bowiem przemarznięty i głodny kociak - zwykły i jednocześnie niespotykany dachowiec. Wszystkich w bibliotece zamurowało, jednak pani Vicki Myon przejęła inicjatywę. Doprowadziła kotka do porządku - umyła go, a pozostałe bibliotekarki nakarmiły. Ten pospolity kot w rzeczywistości był pięknym, rudym dachowcem. Był taki uroczy, że nikt nie mógł się mu oprzeć. Przez to została także podjęta decyzja - kot zostaje w bibliotece. Lecz zostało jeszcze kilka formalności...<br />
<br />
Jak się okazało kot w bibliotece był dobrym pomysłem, choć kilka osób negatywnie podeszło do tego pomysłu. Dzieci i nawet dorośli odwiedzający tę bibliotekę, zachwycali się kotkiem. Chociaż różnie to bywało. Rodzice dzieci, mających alergię na sierść tego zwierzęcia, byli zaniepokojeni, jednak kotek nazwany już Dewey'em, był mądry i zrozumiał, że nie może się z nimi zbytnio spoufalać. Inteligentnty Dewey Readmore Books podbił wiele serc w krótkim czasie, jednak ta liczebność powiększyła się, kiedy został prawdziwą gwiazdą. Nie tylko mieskzańcy Spencer byli nim zachwyceni. Kiedy nakręcono film z jego udziałem, przyjechało kilka osób z Tokio i innych krajów, co było niesamowite.<br />
<br />
Jednak to nie mogło trwać wiecznie. Najstarsze koty mają po dwadzieścia lat. Dewey miał o rok mniej. To wtedy odszedł, pozostawiając w smutku połowę całego świata. Ale to nie była jego wina. Śmierć jest rzeczą naturalną, która dopadnie wszystkich w swoim czasie...<br />
<br />
Książka była piękna, wzruszająca i wspaniała, jak Dewey. W życiu nie pomyślałabym, że zwykły kot może wnieść tyle w życie człowieka. Nie pomyślałaym o tym, że na twarzy chorego dziecka może pojawić się uśmiech, po tym, jak zobaczy kota.<br />
<br />
Ta książka skłania do refleksji. Czemu ludzie zabijają zwierzęta? Czemu używają wobec nich przemocy? Dlaczego ludzie topią malutkie, nowonarodzone kotki?! Dlaczego tak jest?! Taki kotek może naprawdę wiele wnieść w życie nie tylko chorego dziecka, ale i naszego - ludzi, żyjących codziennością... i jutrem. Więc pytam się: po co znęcać się nad bezbronnym stworzeniem?! Dlaczego ktoś wrzucił Deweya do tej skrzyni, skazując go na cierpienie? Jak mógł poczuć się ten kot? Żałośnie. Jednak za sprawą kochających zwierzęta ludzi, Dewey z marginesu społecznego przeszedł na prostą drogę, gdzie ludzie go kochają.<br />
<br />
W tej książce nie podobała mi się jedna rzecz - tak naprawdę było więcej rzeczy na temat autorki, niż na temat Deweya. Opisane było też miasteczko Moneta i miasto Spencer, w którym rozgrywa się cała akcja. Czyli też trochę rzeczy od strony... historycznej.<br />
<br />
Książkę polecam wszystkim zainteresowanym tą powieścią, a zwłaszcza ludziom, kochającym koty albo tym osobom, które posiadały takowe stworzenie. Nikt się nie zawiedzie na tej książce i nie zanudzi w trakcie czytania (pomijając opisy miast i miasteczek).<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">Poznajcie bliżej Deweya Czytaj-Więcej Książek:</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/0jGpvvLmwbs?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div><div style="text-align: center;"><br />
</div>Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-14190816605415040872011-06-30T10:25:00.000-07:002011-07-01T01:50:42.603-07:00[78] Monika Szwaja - Zupa z ryby Fugu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://merlin.pl/Zupa-z-ryby-fugu_Monika-Szwaja,images_big,19,978-83-62405-03-9.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://merlin.pl/Zupa-z-ryby-fugu_Monika-Szwaja,images_big,19,978-83-62405-03-9.jpg" width="277" /></a></div><br />
Autor: Monika Szwaja<br />
Wydawnictwo: Sol<br />
Data wydania: Kwiecień 2010<br />
ISBN: 978-83-62405-03-9<br />
Liczba stron: 352<br />
Wymiary: 144 x 207 mm<br />
<br />
<b>Opis:</b> Ryba fugu jest bardzo smaczna, ale jeśli będziemy obchodzić się z nią nieostrożnie - możemy otruć siebie i współbiesiadników. Na śmierć. Podobnie z naszym życiem. Jest ono jak potrawa dla inteligentnych. Trzeba zawsze myśleć o tym, co robimy, jakie decyzje podejmujemy - choćby targały nami szekspirowskie zgoła emocje - inaczej może się tak zdarzyć, że ktoś (my sami?) zapłaci wysoką cenę za nasz brak rozwagi.<br />
<br />
<b>Moja opinia:</b> Pani Monika Szwaja jest zapewne znaną autorką takich książek, jak "Zapiski stanu poważnego" czy "Powtórka z morderstwa". Urodziła się w 1949 roku. Przez kilka lat pracowała jako nauczycielka, ale potem odała się pisarstwu. A w 2010 roku powstała "Zupa z ryby fugu".<br />
<br />
Opis z czwartej strony okładki zdradza nam niewiele. Dopasowany jest tylko do istniejącej w tej książce historii. Fugu, a właściwie Takifugu to ryba, w której zawarta jest trucizna, powodująca paraliż mięśni. Osoba zatruta przez tą rybę umiera przez uduszenie, gdyż nie ma na to lekarstwa. Tej ryby nie można zjeść w całości, tylko jej część. A ten, kto zje albo całą, albo niewłaściwy kawałek - umrze. I właśnie do tego morskiego stworzenia porównana jest ta historia.<br />
<br />
Jak wiadomo poprzez podejmowanie złych decyzji, można skrzywdzić nie tylko siebie, ale również najbliższych. Dlatego też należy najpierw przemyśleć, a potem podejmować właściwe decyzje. A jaki wybór mieli małżonkowie? Dobrze wybrali?<br />
<br />
Anita i Cyprian ulegli namowom matki Cypka, która notorycznie upominała się o wnuka - widać za często robiła im pranie mózgu, bo Anita oszalała. Kiedy dowiadzieli się, że nie mogą mieć dzieci, spróbowali metody in-vitro, jednak i ona się nie powiodła. Po czterech próbach zrezygnowali. A wszystko z powodu Elizy Trumbiak - wrednej przyjaciółki Anity. Eliza miała zdzirowaty charakter i dużo osób chętnie by ją udusiło. Jednak przy swojej przyjaciółce "była" ciut lepsza. Poleciła jej matki-surogatki, które "wynajmują" brzuch na te dziewięć miesięcy, czyli na cały czas trwania ciąży. Za to trzeba zapłacić potężną sumę. Nie tylko pieniężną. Cyprian nie jest zadowolony, jednak decyzję podejmuje Anita. Ale czy słuszną?<br />
<br />
Matką-surogatką miała zostać Miranda - współlokatorka Elizy. Zdrowa dwudziestolatka, która w tym czasie studiowała i potrzebowała dużo gotówki w krótki czas. Zgodzi się?<br />
<br />
To jest moje pierwsze "spotkanie" z panią Moniką Szwają, a raczej z jej dziełem i zapewniam, że nie ostatnie. Książki tej autorki są typowo kobiece, jej styl pisania podobny jest trochę do stylu pani Ewy Nowak - z tym, że bardziej dorosła wersja, gdyż książki autorstwa pani Ewy są o młodzieży dla młodzieży, a pani Moniki, sądząc po tej książce, od kobiety DLA kobiety.<br />
<br />
Bardzo podoba mi się w tej książce to, iż kobiety mają prawo głosu i to one mają ostatnie zdanie w jakimś temacie. To po ich decyzji klamka zapada, a nie po decyzji mężczyzny, który ma być zresztą posłuszny kobiecie. Nie podoba mi się natomiast jedna osoba - Eliza. Wzięła sobie bez pytania dziesięć tysięcy, jako pośredniczka, a pod koniec nie chciała ich oddać, bo w niektórych grach trzeba być twardym zawodnikiem...<br />
<br />
"Zupa z ryby fugu" to książka skłaniająca do refleksji. Czy "wynajmowanie" surogatek, aby nosiła w brzuchu czyjeś dziecko jest dobrym pomysłem? A co jeśli coś pójdzie nie tak i wszystko się zawali? A może lepsza jest metoda in-vitro? Niektórzy ludzie mówią, że to zabijanie jeszcze nienarodzonych dzieci. Czy ktokolwiek wierzący albo niewierzący podejmie się temu bez poczucia winy? Wątpię, że większa połowa nie zdaje sobie z tego sprawy.<br />
<br />
Polecam tę książkę wszystkim kobietom, bądź każdej osobie, która nie ma nic przeciwko metody in-vitro oraz matek-surogatek. Zaczynając czytać "Zupę z ryby Fugu", jednocześnie się ją kończy. Nie minie dzień, a tę powieść "skomsumuje" się w całości. Całokształt jest tak w ogóle przeciwieństwem tytułu - na pewno nie jest podobny do ryby Fugu: nie czyta się kawałka, a wszystko.Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-3966938493539553042.post-63631154154307238572011-06-29T04:37:00.000-07:002011-06-29T04:37:18.327-07:00[77] Marliese Arold - Angel - dziecko ulicy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://empikmedia.pl/c/angel-dziecko-ulicy-b2788467.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://empikmedia.pl/c/angel-dziecko-ulicy-b2788467.jpg" width="248" /></a></div><br />
Autor: Marliese Arold<br />
Tytuł: Angel - dziecko ulicy<br />
Tytuł oryginału: ANGEL. DIE GESCHICHTE EINES STRASSENKIDS<br />
Wydawnictwo: Świat Książki<br />
Data wydania: Maj 2007<br />
ISBN: 978-83-247-0537-5<br />
Liczba stron: 208<br />
Wymiary: 125 x 200 mm<br />
<br />
<b>Opis:</b> Bohaterka ucieka z domu i żyje w gronie rówieśników na ulicy z nowej serii Graffiti: książek, poruszających trudne i ważne tematy z życia nastolatków Rozstanie rodziców, popijanie mamy, ciągłe oskarżenia i kłótnie... Szesnastoletnia Svenja, nie wytrzymuje domowej atmosfery i ucieka. Dołącza do gangu Wilczycy, a obdarzona niewinną anielską urodą i nazwana Angel, zostaje królową żebraków. Światem, w którym teraz żyje, jest tyleż zafascynowana, co przerażona i brak jej poczucia bezpieczeństwa.<br />
<br />
<b>Moja opinia:</b> Jak to jest żyć na ulicy? Jak to jest być zdanym tylko na siebie? Czemu w dzisiejszych czasach uciekają nawet nastolatki? Dlaczego nikt nie uchroni młodzieży przed tym, co złe i dlaczego są zmuszeni do opuszczenia czterech kątów, w których się wychowali?<br />
<br />
Głównie dlatego, ponieważ ktoś ma rodziców/matkę/ojca alkoholików, którzy wyżywają się na rodzinie, a gdy są trzeźwi, wszystkich tak nagle ignorują albo wręcz przeciwnie - ubóstwiają. Czy tylko dlatego? Mogą uciec, bo rodzice się kłócą, ojciec zdradza matkę, która w ogóle nic o tym nie wie albo po prostu chce poczuć... adrenalinę.<br />
<br />
Svenja uciekła, gdyż matka piła i biła jednocześnie. Kontrolowała Svenję. Ojciec natomiast wyprowadził się od nich. Gdy już przekroczyła próg domu, zdawało się, że robi to po raz ostatni. Poszła do ojca. Okazało się jednak, że ma dziewczynę, która jest nawet ważniejsza od Svenji. I tak oto, kierując się negatywnymi emocjami, uciekła, jak najdalej od rodziców. Natrafiła na grupę Wilczycy, która niechętnie ją przyjęła do grupy. Svenja otrzymała przydomek Angel, ponieważ miała anielski wygląd. I co za tym idzie? Utrzymywać się miała na żebraniu, bo była do tego rzekomo stworzona. Na początku nic nie wskazywało na to, że jakiś czas później wszystko miało się ciałkowicie zmienić...<br />
<br />
Ta książka opowiada nie tyle, ile o, można by rzec, patologicznej rodzinie, co o przyjaźni i zaufaniu. Prawdę mówiąc ta ucieczka ma wielkie znaczenie w tej książce, jednak nie zmienia to faktu, że jest to sprawa drugorzędna. Pierwszorzędna sprawa to właśnie ta przyjaźń i zaufanie. Wątkiem pobocznym jest Psycho i już trochę bliższa koleżanka Angel.<br />
<br />
Co prawda ta książka ani trochę nie przypomina książki Jany Frey "W ślepym zaułku wolności", ale "Angel - dziecko ulicy" warto przeczytać. Może nie jest to książka mniej młodzieżowa, a nawet nie młodzieżowa-obyczajowa, jak ja to mówię, ale młodzieżowa młodzieżowa, czyli podwójnie młodzieżowa, a to oznacza, że dla nastoletniej młodzieży.Ale tak czy inaczej książkę polecam każdemu.Coffiehttp://www.blogger.com/profile/14148605268929886018noreply@blogger.com16