czwartek, 28 lipca 2011

[88] Isabelle Merlin - Trzy życzenia


Autor: Isabelle Merlin
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: Sierpień 2009
ISBN: 978-83-10-11636-9
Liczba stron: 320
Wymiary: 130 x 200 mm
Tłumaczenie: Monika Gajdzińska

Opis: Pewnego dnia Rose wypowiada trzy życzenia i jej życie zmienia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Dowiaduje się, że jej dziadkiem jest bogaty arystokrata mieszkający w prawdziwym zamku i na jego zaproszenie wyjeżdża do Francji. Zachwycona nowym stylem życia oraz czarującym chłopakiem, który wyraźnie się nią interesuje, dziewczyna nie dostrzega grożących jej niebezpieczeństw. Kiedy jednak decyduje się poznać rodzinne sekrety, piękny sen zaczyna przypominać koszmar. Ktoś życzy jej śmierci. Rose musi się dowiedzieć, kim jest wróg, by... jego życzenie się nie spełniło!

Moja opinia: Książkę dostałam na gwiazdkę. Tak, dobrze widzicie. Nie wiem czemu wcześniej jej nie przeczytałam. Była w dwóch wcześniejscych stosikach bodajże. I ciągle ją przenosiłam do następnych. Za bardzo zwlekałam, więc wzięłam się w garść i w końcu przeczytałam te "Trzy życzenia".

Rose Dumerle to dziewczyna, która straciła rodziców w wypadku samochodowym. Po tym zdarzeniu zamieszkała wraz ze swoją ciocią Jenny. Nie żyło się im zbyt dobrze, gdyż Jenny była dość ubogą osobą - utrzymywała się z krawiectwa.
Pewnego dnia Rose wypowiedziała na swoim blogu trzy życzenia. Nigdy nie spodziewała się, że mogą zostać spełnione. Przekonała się na własnej skórze, jak bardzo ważna jest przy tym rozwaga.
Ten dzień zaczął się całkiem niewinnie. Dopiero gdy wróciła ze szkoły, przekonała się, iż nigdy go nie zapomni. W domu zastała Blanche - sekretarkę... jej dziadka Valentina!
Valentin był zamożnym człowiekiem, mieszkał w zamku i miał własną służbę. Z zawodu był pisarzem, o czym Rose dowiedziała się nieco później. Za jego namową (przekazaną przez Królowę Śniegu - Blanche) pojechała do Francji, gdzie miała zamieszkać na dwa miesiące. Ale najpierw poszła z Blanche na zakupy. Udało jej się wtedy zdobyć parę srebrnych pantofelków.
Kiedy była już na miejscu, poznała własnego dziadka, którego nie widziała od kilku lat. Ba, od początku swojego życia! Bardzo go polubiła, więc chętnie została we Francji.
Poznała również syna Blanche - Charliego. Był bardzo tajemniczy i trochę dziwny. Na początku w ogóle się do nikogo nie odzywał, ale potem zaczął być strasznie "szarmancki" dla Rose.
Oprócz tego spotkała Paula Fontain'a, który, tak samo jak Charlie, wydał jej się enigmatyczny oraz jego cioteczną babkę - Renee, na którą mówili "wiedźma".
Wszystko było w porządku. Nic nie wskazywało na to, że ktoś chce ją zabić. Kto to był? Charlie, Paul czy może ktoś inny? Tego dowiecie się po przeczytaniu książki.

Wspaniała książka. Początek może nie był genialny, ale bardzo ciekawy. W żadnym momencie nie myślałam o tym, żeby cisnąć książką w kąt. Jednak wciągnęłam się dopiero w połowie i za nic na świecie nie mogłam się odciągnąć. Wiele osób może mnie uznać za dziwną, ale czytałam nawet w nocy o północy z lampką w ręku.

Styl autorki niezmiernie pasuje do głównej bohaterki. Czytając "Trzy życzenia" myślałam, że ta książka to dzieło samej Rose, a nie Isabelle Merlin. Rzecz jasna, nie mam na myśli tego, iż książka napisana jest dziecinnym językiem, lecz to, że autorka kapitalnie wczuła się w rolę.

Ogólnie książka idealna na deszczowe dni albo na samotny wieczór. Początek poprawi na humor, a koniec nie pozwoli zasnąć, gdyż nadal będziemy mieli pozytywne odczucia.

11 komentarzy:

  1. Jak ją dopadnę to przeczytam ;)Bardzo, bardzo zachęcająca recenzja ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam w bibliotece, więc może gdy nie bd miała nic ciekawszego do czytania to wezmę sie za nią. ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. skoro nawet w nocy nie mogłaś się od niej oderwać, to chętnie ją poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszalam nigdy o tej książce, chętnie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachęcająca recenzja, także tytuł zapowiada ciekawą lekturę. Może sięgnę ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachęciłaś mnie ;) Może opis sam by tego nie zrobił, ale twoja opinia już tak :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  7. Okładka książki nieco podobna do serii Mag Cabot. Wydaje się być ciekawa, jednak ja ostatnimi czasy gustuje w mocnym fantasy i zauważyłam, że inne książki mnie nudzą, nie ciekawią. Recenzja oczywiście świetna.

    Today1.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Zachęciłaś mnie, będę szukała

    OdpowiedzUsuń
  9. Skoro jest tak wciągająca, że nie mogłaś oderwać się od niej nawet w środku nocy, to chyba muszę ją przeczytać, chociaż gdybym nie przeczytała Twojej opinii pewnie bym tego nie zrobiła, zachęciłaś mnie do tego :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Poczułam się zaintrygowana :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...