Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Beata Wróblewska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Beata Wróblewska. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 5 kwietnia 2011
[55] Beata Wróblewska - Jabłko Apolejki
Tytuł: Jabłko Apolejki
Autor: Beata Wróblewska
Wydawnictwo: Kora
Data wydania: 2007
Kategoria: dla dzieci i młodzieży
ISBN: 978-83-89-31582-3
Ilość stron: 144
Wymiary: 123 x 193 mm
Opis: Rodzina głównej bohaterki, Kasi, i jej sześcioletniej siostry Oli - pozostawiona przez ojca bez środków do życia i niepokojona przez jego wierzycieli - opuszcza dom i przenosi się do małego miasteczka, do babci. Dziewczęta, każda na swój sposób, muszą się odnależć w nowym środowisku. Nie jest to łatwe. Obydwie rozpoczynają naukę w nowych szkołach, wśród nowych twarzy. Kasia w dodatku przygotowuje się do matury i musi zdecydować o swoim dalszym życiu. Głównym jednak problemem, z którym boryka się ich rodzina, jest choroba średniego dziecka, prawie 13-letniego Jaśka, cierpiącego na autyzm. Dziewczęta walczą o akceptację i zrozumienie w nowym środowisku. Zanim jednak to osiągną, muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, co jest dla nich naprawdę ważne. Z tej perspektywy obserwują swoje otoczenie, szukając prawdziwej przyjażni i miłości. Książka bardzo umiejętnie dotyka spraw trudnych, z którymi borykają się współczesne nastolatki, nie tylko bohaterka powieści, ale także jej koleżanki i koledzy. Stawia pytania o wartość poświęcenia dla innych i możliwość przełamywania barier dzielących ludzi.
Moja opinia: Książkę pożyczyłam sobie ze względu na wydawnictwo - czytałam już jedną książkę pt. "Pozłacana rybka". Nie mogłam się oprzeć i ta króciutka opowieść, mająca jedynie 144 stron, trafiła w moje ręcę. Czytałam, nie odrywając wzroku od literek. Książka pochłonęła mnie dogłębnie.
Kasia, Ola i Jasiek to rodzeństwo, które musi opuścić Warszawę. Wraz z matką i ich psem, przeprowadzają się do innego miasta, gdzie najstarsza córka, Kaśka, ma zdać maturę. Ola to sześcioletnia dziewczynka, za którą nieustannie chodzi jej pies, Bosek. Razem spędzają wolne chwile i bawią się na podwórzu. Natomiast czternastoletni Jasiek jest autystyczny. Kasia i Ola boją się, że będą się wyśmiewać z ich brata, poprzez co nie zaaklimatyzuja się w nowym otoczeniu.
Z tyłu pisze "wiek: +12". Powiem szczerze, iż wcześniej tego nie widziałam. Mało wydawnictw z tego korzysta i bardzo dobrze. Według mnie każdy wybiera sobie co chce czytać i w jakim wieku. Przyjdzie sobie kiedyś do biblioteki dziewięciolatek i powie, że chce książkę "Jabłko Apolejki", czyli tę. Nie dostanie jej.
Książka nagrodzona została w Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren, zorganizowanym przez Fundację ABCXXI - Cała Polska czyta dzieciom. Nie dziwię się temu. Ja sama bez wyrzutów sumienia, nagrodziłabym tę książkę jakąkolwiek nagodą, gdybym tylko miała taką możliwość.
To nie jest taka najzwyklejsza młodzeżówka, bo w takowych rzadko występują choroby typu autyzm. Poprzez tę książkę możemy dowiedzieć się jak zachowuje się dziecko z takim zaburzeniem, ale także wiemy, iż to dziecko też jest człowiekiem i ma uczucia.
Książkę polcem gorąco, niezależnie od wieku. Książka nadaje się dla wszystkich. Prawdę mówiąc nawet dla 11-latków...
Subskrybuj:
Posty (Atom)