Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sarah Dessen. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sarah Dessen. Pokaż wszystkie posty
sobota, 2 kwietnia 2011
[54] Sarah Dessen - Posłuchaj mnie...
Autor: Sarah Dessen
Tytuł: Posłuchaj mnie...
Tytuł oryginału: Just Listen
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: Luty 2008
ISBN: 978-83-247-0709-6
Liczba stron: 432
Wymiary: 125 x 200 mm
Opis: Powieść dla młodzieży, poruszająca ważne sprawy molestowania i toksycznej przyjaźni, działająca jak ostrzeżenie i terapia. Jak nie bać się mówienia prawdy i zaufać najbliższym w obliczu problemów, które wydają się nie do rozwiązania? Dorastająca Annabel przeżywa bodaj najtrudniejsze chwile w swoim nastoletnim życiu. Nikomu nie zwierza się ze swych kłopotów, a rodzice, zajęci bardziej drugą córką, dotkniętą anoreksją, nie widzą, że z Annabel dzieje się coś bardzo złego...
Moja opinia: Po pierwsze: nie wiem, dlaczego sobie ją wypożyczyłam i nie wiem co mnie do tego skusiło. Jednak wiem, że powinnam temu czemuś podziękować. Książka była poniekąd godna uwagi.
Jeszcze się nie spotkałam z taką książką i pomimo 429 stron, przeczytałam ją w miarę szybko. Dużo ludzi żałuje wielu swoich decyzji, jednak ja nie mam sobie za złe, że wzięłam akurat tę książkę zamiast innej.
Główną bohaterką jest Annabel. Kiedyś była popularna i otoczona przyjaciółmi. Jednak przez pewien incydent stała się nikim. Chłopak jej przyjaciółki Sophie, Will Cash, próbował zgwałcić Annabel podczas, nie szkolnego balu, jak to pisze z tyłu, a na imprezie z okazji zakończenia roku szkolnego (rozdział trzynasty). Kiedy Sophie ich nakryła, zwaliła całą winę na Annabel.
Wkrótce poznaje Owena. Tajemniczy chłopak, który kocha muzykę. Pewnego dnia Annabel ucieka się, nie do przemocy, a do muzyki. To on pomaga jej przetrwać wszystkie trudne chwile, które przechodzi.
Jej siostra, Whitney, cierpi na anoreksję. Jest skryta w sobie i tłamsi uczucia. Jest trudną zagadką do rozwikłania. Oprócz tego jest piękna.
Druga siostra Annabel, Kirsten jest przeciwieństwem Whitney. Często wybucha; jej usta praktycznie nigdy się nie zamykają.
Siostry nie są ze sobą bardzo związane ani wobec siebie szczere. Jednak pewne rzeczy je związują i dochodzą do porozumienia.
Irytowała mnie jedynie jedna postać: siostra Owena, Mallory. Była pusta i próżna. Zachowywała się jak idiotka. Interesowały ją tylko modne ciuchy i makijaż. Na pierwszym miejscu stawiała wygląd. Narzucała się i twierdziła coś, co nawet nie miało ćwiartki prawdy.
Ogólnie książka nie przukłuwa uwagi; trzeba się przyjrzeć jej z bliska, aby zobaczyć więcej. Jednak znaczenia nie ma wyglad, a wnętrze. W tym przypadku nie okładka, która zresztą nie jest znowuż jakaś zachęcająca - ot, taka zywkła młodzieżówka, lecz wnętrze, czyli to, co kryje się pod okładką.
Chociaż ta kiążka to JEST zwykła młodzieżówka. Autorka jednak dała radę i napisała nie byle jaką opowiastkę. Jak to się mówi? Ah, tak. Sprostała zadaniu.
Polecam ją głównie nastolatkom, gdyż głównie o nich mowa. Jak już mówiłam książkę szybko się czyta, pomimo takiej, a nie innej, ilości stron. Ułatwia to w sumie duża czcionka...Ja wiem, że na początku "recenzji" byłam pozytywnie nastawiona, ale teraz jest tak samo... Ocena końcowa: +4/6. Szóstka jest dla naprawdę ciekawych książek, które załugują na kupienie ich, nawet jeśli kosztowałyby 100 złotych.
Subskrybuj:
Posty (Atom)